poniedziałek, 31 października 2016

Moje 3 ulubione podkłady: Affinitone, Rimmel i Sensique

Moje 3 ulubione podkłady: Affinitone, Rimmel i Sensique
Hej kochane :* Dzisiaj mam dla Was moją ulubioną podkładową trójkę. Kosmetyk, jakim jest podkład stosuję codziennie i wymagam tego, aby był trwały i nie powodował uczuleń. 


Podkłady, które widzicie na zdjeciu kupiłam w Rossmannie(Maybelline + Rimmel) i w Naturze (Sensique) na dużych promocjach. Najdroższy był Match Perfection, dałam za niego 20zł, za Maybelline ok. 13zł, za Matt Finish tylko 5zł. Używam ich naprzemiennie, na bazie perełkowej z Bielendy, którą szczerze polecam i na pewno niedługo napiszę o niej recenzję.
Zacznę od najtańszego podkładu, czyli Sensique. Jak dla mnie jest idealny na dni, kiedy nie muszę mieć perfekcyjnie trwałego makijażu. Używam go na jakieś drobne wyjścia, czyli zakupy/spacer/itd, bo niestety nie jest zbyt trwały. Kolor ma perfekcyjnie dopasowany do mojej twarzy, jasny, ale nie różowy, niezbyt żółty, no idealny! Nakłada się dobrze, mimo że jest ciut gęsty. Nie zauważyłam efektu matowania, być może dlatego, że nie świecę się tragicznie nawet bez podkładu. Jak dla mnie Sensique to fajny podkład, szczególnie za te pieniądze :)
Affinitone używam bardzo często, szczególnie do pracy, gdzie mam ciągle ręce przy buzi( a to podtrzymuje twarz ręką, a to się drapię .. ;p). Podkład też ma fajny, jasny odcień, bo niestety opalenizna po lecie już mi zeszła i znowu muszę używać jaśniutkich kosmetyków. Łatwo się rozprowadza, nie smuży, nie ciemnieje po nałożeniu. Jak dla mnie ideał, bo trzyma się cały dzień. Jedyny minus? Paskudny zapach i opakowanie, które wypluwa za dużą ilość podkładu.
Match Perfection polubiłam za świetną buteleczkę z pompką, która perfekcyjnie dozuje ilość kosmetyku. Kolor jest ciut za ciemny, ale rozrabiam go z białą bazą Rimmela i jest super. Trzyma się krócej niż Affinitone, ale ma o wiele lepszy zapach :) Nie smuży, leciutko ciemnieje w trakcie noszenia, ale w granicach normy i nie mam po nim uczucia ściągniętej twarzy.

A Wy? Używałyście tych podkładów? 


od dołu: Affinitone, Match Perfection i Matt Finish.

sobota, 29 października 2016

Mój zestaw do robienia hybryd | NeoNail, Sunny Nails, Aliexpress

Mój zestaw do robienia hybryd | NeoNail, Sunny Nails, Aliexpress
Hej kochane :) Już dawno przymierzałam się do tego postu, ale nigdy nie miałam czasu na sfotografowanie wszystkiego. Podstawowy zestaw do hybryd dostałam od mojego Narzeczonego na zeszłoroczne Boże Narodzenie. Na początku nie byłam przekonana do takiego sposobu malowania paznokci, teraz nie wyobrażam sobie innego :D  Przełom nastąpił po evencie blogerskim Szafa na Szpilkach, kiedy razem z innymi blogerkami mogłyśmy obejrzeć prezentację firmy NeoNail. To zainspirowało mnie do robienia paznokci tą metodą. 

Tutaj moja cała, skromna kolekcja. Brakuje tylko wacików i szablonów do przedłużania na formie. 
Lampa jest z firmy Sunny Nails i sprawuje się dobrze, chociaż przedłużanie paznokci z jej udziałem to wyjątkowo długa zabawa. Po Nowym Roku zakupię mostek. 


Tutaj mam lakiery do zadań specjalnych,czyli bazy, topy oraz Hardi Clear z Semilaca. Zestaw z NeoNail jest fantastyczny, polecam go każdemu :) Sunny Nails wypróbowałam raz i powiem Wam, że bez szału. Hardim utrwalam dłuższe paznokcie własne abo przedłużam nim na formie. Trzyma się ok 2-3 tygodnie przy intensywnym użytkowaniu dłoni. 


Niżej moja cała kolorówka hybrydowa, nie jest tego za wiele. Obecnie czekam na 6 lakierów z Aliexpress, jak tylko dojdą to podzielę się swatchami :)
Niestety w odróżnieniu do bazy i topu, lakier kolorowy z NeoNail mne nie zachwycił. Trzeba aż 4 warstwy na to żeby jako tako wyglądał, jest zbyt rzadki, nie poziomuje się, no masakra. Wydałam 30zł i jestem niezbyt zadowolona. Sunny Nails są w porządku, szczególnie ten winny odcień. Blingi są fantastyczne, z pewnością domówię jeszcze, bo jakość fajna, kolorki supr, wszystkie fajnie napigmentowane i dobrze się poziomują. Jak za cenę 4zł za sztukę - polecam! :)


Dodatki do paznokci mam z Indigo oraz Aliexpress. Syrenkę kupiłam na Targach Kosmetycznych i używałam kilka razy. Moja opinia? Bardzo lubię ten efekt i plus za to, że szybko można go zrobić. 
Kryształki i naklejki już widzieliście, pokazywałam je w haulu Aliexpressowym,  


A tutaj mam Cleaner i Remover z Claresy, moje nowe nabytki, jeszcze nie używane. Cleaner i aceton z Sunny Nails też niczego sobie są :) Patyczki, bloczek też Claresa, pilnik z Claire's. 

czwartek, 27 października 2016

Trio do kręconych/falowanych włosów - Dove " Quench Absolute"

Trio do kręconych/falowanych włosów - Dove " Quench Absolute"
Hej kochane :) Dzisiaj mam dla Was recenzję kosmetyków do włosów Dove z serii Quench Absolute. Jest to seria do włosów falowanych/kręconych, akurat ja jestem posiadaczką miękkich fal. Nie falują mi na całej powierzchni, a jedynie od ucha w dół :)  


W skład tria wchodzi: szampon, odżywka oraz serum. 

Szampon, podobnie jak odżywka jest w dużej tubie z zamknięciem typu klik. Niestety, to nie są moje ulubione opakowania, ponieważ produkty wylewają się w za dużej ilości, co rzutuje na ich wydajności. Kosmetyk kosztuje ok. 20zł, można go kupić w drogerii, np. w Rossmannie. Konsystencja szamponu jest gęsta, ma ładny perłowy kolor. Niestety słabo się pieni i trochę go trzeba wylać, żeby porządnie umyć głowę. A myje ją całkiem w porządku i co najważniejsze, włosy są po nim lekkie i nie obciążone. Włosy są przyjemne świeże i ładnie pachną. Nie uczulił skóry głowy, ani jej nie podrażnił. Spłukuje się wolno, ale domywa się. Myślę, że się polubiliśmy :)

Odżywka jest w takiej samej wielkiej tubie, no niestety, średnio praktycznej według mnie. Kosztuje ok. 20zł, tak samo jak szampon. Nakładam ją na wilgotne włosy, na ok 5 minut. Potem spłukuję letnią wodą. Włosy są po niej miękkie i lepiej się układają. Fale są ładne, przyjemne w dotyku i nie zamieniają się w pojedyncze strąki. Nie zauważyłam obciążenia, ani zaplątania włosów. Przeciwnie, włoski są lepsze do rozczesania i pięknie pachną. Konsystencja odżywki jest kremowa i nie spływa z włosów, domywa się ją szybko. 

Kremowe serum to mój zdecydowany ulubieniec. Zwykle suszę moje włosy, co powoduje, że są zaczynają się puszyć i moje fale latają mi dookoła całej twarzy. Nienawidzę tego, więc używam olejków, balsamów, serów, żeby troszkę zdyscyplinować niesforne kosmyki. 
Serum nakładam na sucho, po wysuszeniu włosów na praktycznie same końce. Włoski są fajnie wygładzone i miękkie. Nie latają mi już dokoła głowy tylko miękko opadają mi na ramiona. 
Jeżeli chodzi o opakowanie, to na plus, bo uwielbiam te z pompką. Zapach piękny, długo się utrzymuje na włosach. 




Miałyście kiedyś te kosmetyki? Co o nich myślicie? :)



środa, 26 października 2016

Odżywczy balsam do ciała Dove "Mleko kokosowe i Jaśmin"

Odżywczy balsam do ciała Dove "Mleko kokosowe i Jaśmin"
Hej kochane :* Dzisiaj mam dla Was krótką recenzję balsamu, którego teraz używam.  Nie jestem dużą fanką tradycyjnych balsamów, z reguły sięgam po jakieś fajne produkty pod prysznic lub w spreju(mój ulubieniec --> Vaseline), ale w chłodniejszych miesiącach decyduję się na porządniejsze nawilżenie.

"Purely Pampering Coconut Milk and Jasmine Petals" Odżywczy balsam do ciała Dove



Moja Opinia
Balsam jest w opakowaniu 200ml, można go kupić w cenie do 20zł. Butelka jest plastikowa, ale miękka i łatwo wydobyć z niej produkt. Konsystencja jest kremowa, ale dosyć gęsta. Rozsmarowuje się dosyć tępo, ale nie trzeba go dużo, żeby nakremować całe ciało. Zostawia lekki film na skórze, po aplikacji trzeba odczekać ok. 10 minut na wchłonięcie.  Efekt jest baardzo fajny. Delikatna w dotyku skóra, nawilżona i gładka. Po jego zastosowaniu giną wszelkie suche skórki, a szorstkie łokcie i kolana mogą odetchnąć z ulgą. Takie nawilżenie utrzymuje się ok. 12 godzin, więc wieczorem musimy powtórzyć nałożenie produktu. Zapach jest dla mnie ciut za mocny, na szczęście ulatnia się po aplikacji :)





środa, 19 października 2016

ZAKUPY - secondhand, kosmetyki & Aliexpress

ZAKUPY - secondhand, kosmetyki & Aliexpress
Hej :)  Już dawno nie było u mnie haulu z lumpeksu, które tak uwielbiacie! :) Oprócz tego, będzie jeszcze parę nowości kosmetycznych :) 

1. Zamszowe granatowe legginsy z zipem - mała takie szare, ale do niczego m nie pasowały. Mam nadzieję, że ta para będzie częściej noszona przeze mnie. H&M, 2zł

2. Kimono w kwiaty z paskiem - wygląda super do czarnych rurek i białego topu. Szkoda, że musi czekać aż do wiosny :C H&M, 2zł

3. Spódnica z obniżonym stanem BikBok - ma bardzo ładny kolor brudnego różu i ciekawy krój. Zapłaciłam za nią 4zł :)

4. Miętowe rurki Topshop - piękne, pastelowe spodnie, niestety z ciut za długmi nogawkami. Zastanawiam się czy będę je po prostu podwijać czy oddam do krawcowej. Za 2 zł

5. Dżinsowa biała kurtka C&A- mój hit zakupowy, bo kosztowała tyko 2zł. Będzie fajnym zamiennikiem klasycznej kurtki dżinsowej. Odkładam ją do szafy, czeka na lato.

6. Czarna tunika COS - kupiłam ją ze względu na fajny, delikatny materiał i oryginalne wycięcie z tyłu. Z metki niby S, ale to typowy oversize, Kosztowała 2zł.

7. Krótkie legginsy Gina Tricot - jak tyko je zobaczyłam, to pomyślałam, że będą idealne pod ciemne (i krótkie) sukienki i spódnice. Jak się schylę, nie będzie mi widać majtek, a te urocze legginsy z koronką. Myślę, że i w zimę zdadzą egzamin, bo gdy je założę do rajstop, pupa mi nie zmarznie, Zapłaciłam za nie 4zł.

8. Bluzka hiszpanka - bluzeczka z ciekawym wzorkiem i szalenie modnym krojem. Za 2zł

9. Sweter z pieskiem Primark - jak go zobaczyłam, to nie mogłam się powstrzymać. Różowy, ze słodkim nadrukiem... wszystko co mi do szczęścia potrzebne, I jeszcze ta wspaniała cena, 4zł:D

10. Koronkowy beżowy stanik - uwielbiam piękną bieliznę, szczególnie górne części garderoby. Majteczki najczęściej kupuję w Pepco, bo mają duży wybór kolorów i wzorów. Stanik jest z H&M, kosztował 2zł

11. Bluza szara z gwiazdkami - zwykła dresowa bluza, trochę za duża, ae fajnie będzie wyglądać do rurek z wysokim stanem H&M, 4zł

12/ Czarny, pikowany kardigan - zwykły, basicowy sweterek, idealny na jesień. Z H&M, 2zł


Z Aliexpress przyszedł mi koronkowy stanik. W Polsce takie cudeńka kosztują ok 50zł, ja dałam 9,33 i jestem bardzo zadowolona. Jeżeli ktoś chce, podam link, z którego zamawiałam :)


Z Pantofelek24 pochodzą dwie pary butów. Zamówiłam je na wielkiej promocji obuwia letniego Za trampki zapłaciłam 10zł, a baletki kosztowały mnie 20zł. Chowam je do szafy i czekają na wiosnę :)


Jestem stała klientką sklepu Yves Rocher, i z tej okazji czasem dostaję kupony rabatowe. W październiku wykorzystywałam kupon i kupiłam wodę toaletową o zapachu bzu. Żel o zapachu mango dostałam gratis :)


A tu kosmetyki, które były dodatkami do moich ulubionych gazet :)


poniedziałek, 17 października 2016

Trio Dove Damage Solutions - szampon, odżywka &maska

Trio Dove Damage Solutions - szampon, odżywka &maska

Hej :) Dzisiaj mam dla Was recenzję tria z Dove. Zestaw do włosów z serii Damage Solutions posiadam już od dawna i chętnie go stosuję, z racji tego, że mam włosy raczej słabe i na dodatek farbowałam je na blond(a i tak niektórzy twierdzą, że są rude :) )


W skład serii wchodzą: szampon, odżywka i maska. Najczęściej używam produktem był szampon, bo włosy myję co drugi dzień. Maskę i odżywkę stosowałam zamiennie. Jeżeli chodzi o zapach całej serii, to jest zdecydowanie jeden z moich ulubionych. Pachnie delikatnie, kojarzy mi się z świeżo wyprana pościelą suszoną na dworze. Zdecydowany plus. Szampon ma dosyć gęstą konsystencję, więc rozrabiałam go z wodą i dzięki temu nie obciążył mi włosów, ale tez starczył na dłużej. Dobrze zmywał zanieczyszczenia, pozostawiał świeże i pachnące włosy. Nie podrażnił skóry głowy. Robił to, co każdy szampon powinien robić, nie zauważyłam radykalnych zmian po jego użyciu. Ważne, że włoski się nie przetłuszczały. Jeżeli chodzi o odżywkę, to nakładałam ja na ok 5 minut na same końce. Ładnie się rozprowadzała i zmywała, nie obciążyła włosów. Końcówki były po niej zdyscyplinowane i nie puszyły się. Jak dla mnie była bardzo w porządku, niby zwyklaczek, ale włosy się ładniej się układały. Moim hitem z tego tria jest maska!  Nakładałam ją dosyć grubą warstwą na prawie całe włosy i  trzymam ok 15 minut pod turbanem. Efekt był wspaniały. Lekkie, sypkie i nawilżone włosy Pięknie się błyszczały i były zdyscyplinowane, nie ma mowy o jakimkolwiek puchu. Maska nie obciąża, nie spływa z włosów i świetnie się domywa.

Podsumowanie:
Odżywka i Szampon to kosmetyki, które niczym się nie wyróżniają, za to maska jest fenomenalna i na pewno do nie wrócę :)



niedziela, 16 października 2016

HAUL Z ROSSMANNA: podkłady, bazy i hitowa paletka z Lovely :)

HAUL Z ROSSMANNA: podkłady, bazy i hitowa paletka z Lovely :)
Witajcie :) Dzisiaj mam dla Was haul zakupowy z Rossmannowej promocji -49%. Wiem, że teraz jest zatrzęsienie postów i filmików o tej tematyce, ale cóż, ja też chciałam taki dodać :) Nie zaszalałam ani trochę, kupiłam produkty, które potrzebuję, ale za to są to rzeczy, których jeszcze nie używałam.
Usta i paznokcie ominęłam, bo ust nie maluję często, a na paznokciach ląduje jednie hybryda. 

Z podkładów skusiłam się na Dream Velvet od Maybelline, Lasting Finish od Rimmela oraz So matte od Miss Sporty. Mam nadzieję, że się sprawdzą i dołączą do grona polecanych, przeze mnie podkładów. Zapłaciłam za nie ok. 35zł. Za bazą z Bielendy chodziłam długo, zastanawiałam się, brałam z póki, a potem odkładałam. W między czasie skusiłam się na Fix&Protect, czyli bazę od Rimmela. Znalazłam dla niego trochę inne zastosowywanie, a mianowicie rozjaśniam nim podkłady:) Sprawdza się bardzo dobrze. Co do Bielendy, to w końcu wczoraj zdecydowałam się na taką w odcieniu różowym, kosztowała niewiele, bo 15zł. Mam nadzieję, że będzie tak samo działać, ja wyglądać :)


D oczu kupiłam oczywiście eyeliner z Wibo, mojego ulubieńca :) Skusiłam się też na szarą kredkę, również z Wibo. Po pierwszym zastosowaniu uważam, że to był trafny wybór Trzymała się na powiekach cały dzień, nie odbiła się pod brwiami i miała tak samo intensywny kolor, jak po nałożeniu. Jak za 4-5 zł, to baardzo dobra jakość. Paletka z Lovely to mój mały hit, mam już wersję "zwykłą", teraz przyszła pora na klasyczną. Nie rozumiem, czemu te paletki mają takie słabe opinie w internecie, ja je uwielbiam i codziennie się nimi maluję :) Myślę, ze niedługo wstawię z nimi recenzję.


środa, 12 października 2016

Moje pierwsze zamówienie z Aliexpress :)

Moje pierwsze zamówienie z Aliexpress :)
Hej :) Po wielu, wielu tygodniach czytania o tym chińskim "Allegro" postanowiłam złożyć pierwsze zamówienie. Nie jest tego dużo, ponieważ jeszcze nie wszystko przyszło(ale mam nadzieje, że dojdzie!), a np. lakiery Bling będą w poście o moich hybrydach :)

Opaskę z kwiatami podpatrzyłam na Vintedzie, ujęła mnie jej dziewczęcość i oczywiście cena :D 
Zapłaciłam 2,50zł, czekałam ok. 3 tygodni. Moje pierwsze spostrzeżenia są takie, że kwiaty nie odpadły po całodziennym noszeniu opaski w domu, kolor odrobinę przekłamany i może jeszcze jeden-dwa kwiaty i wyglądałoby to lepiej. Nie mniej, za tą cenę świetny produkt. 
8/10


Tutaj karuzela z kryształkami do paznokci, bardzo wygodna do stosowania(jak się używa jednego rodzaju, to inne nie mają jak wypaść) i ma wiele kolorów. Minus jest taki, że ilość z każdego rodzaju jest dosyć mało :C Zapłaciłam za nią 2,70, więc cena śmiesznie niska. W Polsce widziałam takie cuda za ok 12 zł. doszła w ok. 3 tygodnie, kontakt ze sprzedawcą był super
9/10


I kolejny produkt do paznokci! :) Naklejek jest ok 50-60 blankietów, powtarzają mi się chyba 3 wzory. W taki zestawie najdziemy wszystko, od cało paznokciowych koronek i motywów kwiatowych, przez urocze kotki i szminki po choinki i świątecznie ubrane Minionki Za taki solidny zestaw zapłaciłam ok 9 zł, w Polsce za jedną "karteczkę" trzeba zapłacić ok 3-4zł. Były porządnie spakowane i doszyły ok 2-3 tygodnie :)
10/10



To już koniec moich zakupów Aliexpressowych :) Jeżeli znowu zbierze mi się kilka przedmiotów, na pewno wstawię haul :)

wtorek, 11 października 2016

Dove DermaSpa "Cashmere Comfort" - nawilżające trio o wyjątkowym zapachu

Dove DermaSpa "Cashmere Comfort" - nawilżające trio o wyjątkowym zapachu
Hej kochane :) Dzisiaj mam dla Was recenzję tria z Dove DermaSpa, czyli serię Cashmere Comfort. 
Mam balsam i masło do ciała oraz krem do rąk. Najczęściej używam tego ostatniego, nie znoszę uczucie wyschniętych rąk, więc kremuję je kilka-kilkanaście razy dziennie. To taka moja mała obsesja :)  


 Producenta pisze o nowej linii tak:

"Nowa linia produktów marki Dove DermaSpa pomaga skórze utrzymać hydrolipidową równowagę, dzięki czemu chroni ją przed nadmiernym wysuszaniem i widocznie poprawia jej kondycję pozostawiając skórę kaszmirowo gładką. Od teraz podczas codziennej pielęgnacji możesz poczuć jak nowa seria Cashmere Comfort otula Cię niczym delikatny, kaszmirowy szal dając jednocześnie poczucie komfortu i przyjemności."


Zacznę od masełka, które jest w dużym słoiku i bardzo wygodnie używa mi się go na skórę baaardzo wysuszoną. Wchłania się dosyć wolno, dlatego uważam, że idealna pora na jego aplikację jest wieczorem, kiedy nigdzie się nie śpieszymy i możemy w spokoju poczekać, aż skóra "wypije" nasz kosmetyk. Masło jest wydajne, nakładam go oszczędnie, a i tak mogę się cieszyć gadką i nawilżoną skórą. Używam go dwa-trzy razy w tygodniu po dłuższej kąpieli, ponieważ cieplejsza skóra lepiej przyjmuje dobre składniki. Nie podrażnił mnie. Można go kupić w drogeriach w cenie ok. 25zł za 300ml.



Balsam z tej serii jest o wiele lżejszy od masełka, często smaruję się nim po rannym prysznicu, bo szybko się wchłania, nie zostawia filmu i nie brudzi ubrań. Ma fajną, aksamitną konsystencję i oczywiście eleganckie oraz klasyczne opakowanie, jak zresztą reszta kosmetyków z te serii. Skóra po jego użyciu jest miękka i nawilżona, jednak to nawilżenie trzyma się krócej i wieczorem trzeba poprawić :) Nie podrażnił mnie, ani nie uczulił Uważam, że to bardzo fajny, lekki balsam na co dzień. Kupimy go w cenie ok. 22zł za 200ml.


Krem do rąk to ostatni kosmetyk z serii Cashmere Comfort, jaki przetestowałam. Zdecydowanie mój faworyt, używam go wiele razy dziennie. Jak już wspominałam, nienawidzę uczucia ściągniętej skóry na dłoniach i maniakalnie kremuję ręce po każdym myciu rąk i nie tylko.
 Kosmetyk ma delikatną konsystencję i momentalnie się wchłania, dlatego trzymam go na biurku w pracy, jest szansa, że nie ubrudzę klawiatury :D
Jeżei chodzi o zapach, to cała seria ma dosyć ciężki, mocny zapach kojarzy mi się z perfumami ojej babci, z zapachem przypraw i na myśl przychodzą mi długie zimowe wieczory przy kominku Skojarzenia dosyć pozytywne, ale zapach da mnie ciut za mocny, dobrze, że w miarę szybko się ulatnia :) Za kremik zapłacimy 14zł 



niedziela, 9 października 2016

Mini wishlista jesienno-zimowa: ubrania i kosmetyki :)

Mini wishlista jesienno-zimowa: ubrania i kosmetyki :)


Witajcie kochane :) Dzisiaj mam dla Was  mini wishlistę jesienno/zimową, taki post juz dawno się nie pojawił na moim blogu, a przyznam, że sama uwielbiam takie czytać :) Jeżeli chodzi o mnie, to nie dzieje się u mnie nic specjalnego, ale zapraszam Was do śledzenia mojej codzienności na Snapchacie oraz Instagramie :)


1. Kurtka zimowa - to moje must have sezonu, bo moja czarna kurteczka po 6 latach odmówiła i raczej nie nadaje się na większe eskapady niż wizyta w Biedronce(choć i tam wstydziłabym się pójść). Chciałabym konkretny model, który znalazłam na Aliexpress i jeżeli w pobliskim "Chńczyku" jej nie będzie to zamawiam w internecie :) W ogóle 90% moich zachcianek jest z Aliexpress, bo ostatnio zaczęłam nałogowo zamawiać z tej strony :) Jeżeli chcecie haul, piszcie :)


Znalezione obrazy dla zapytania pink parka
2. Buty zimowe - zwykle kupuję najzwyklejsze emu-podobne buty, bo w takich mi najwygodniej i najcieplej. Ostatanie miałam z CCC, ale już są tak samo zniszczone jak wyżej wymieniona kurtka i trzeba kupić nowe. Pewnie również zdecyduję się na emu, ale jasne. Wcześniej miałam głównie brązy, od jasnego po prawie czernie.

                                  Znalezione obrazy dla zapytania buty emu
3. Szczoteczka do podkładu/makijażu - taki gadżet wypatrzyłam na YouTube u Odrobiny Kobiecości, która zamówiła ją na Ali. Sprawdziłam cenę ...... i też postanowiłam spróbować. Być może będzie lepsza od obecnego pędzla Pixie, którego używam :)
                                            Znalezione obrazy dla zapytania brush aliexpress

4. Lakiery hybrydowe w jesienno/zimowych kolorach - mam ochotę na jasnoczerwony, zielony, pomarańczowo-rdzawy i brązowy kolor hybryd. Mam już wiele jasnych, soczystych koorów, ale chciałabym sprawić sobie przygaszone odcienie, żeby pasowały do moich jesiennych i zimowych stylizacji Planuję zakupić Blingi, oczywiście na Aliexpress <3
                                Znalezione obrazy dla zapytania lakiery hybrydowe aliexpress



czwartek, 6 października 2016

Mój sposób na AZS - krem Linocholesterol od Ziołolek

Mój sposób na AZS - krem Linocholesterol od Ziołolek
Hej :) Dzisiaj mam dla Was recenzję kremu Ziołolek Linoderm. Jak już pewnie wiecie, choruję na AZS czyli atopowe zapalenie skóry. Cholesterolowe maści to mój chleb powszedni, natłuszczam nimi zmiany zapalne, żeby "nie ciągnęły" i nie łuszczyły się. Zwykle używam ciężkim maści, krem "Linocholesterol

Linocholesterol A+E Ziołolek


Krem można kupić w aptekach a także na stronie Ziołoleku i kosztuje tam ok. 9 zł za 50 h. Tubka jest plastikowa, wygodna, łatwo ją rozciąć, aby dostać się do resztek kremu. Szata graficzna jest ładna i przykuwa wzrok ładnym, żółtym kolorkiem. Krem stosuję zazwyczaj kilka razy dziennie, smaruję "punktowo" na zmiany, kiedy czuję się nie komfortowo. Jego mocną stroną jest to, że szybko się wchłania i łagodzi uczucie ściągania się skóry. Nawilża i regeneruje skórę, oczywiście nie zwalcza AZS, ale łagodzi jego przebieg. Krem na szczęście ma łagodny zapach i nie zostawia śladów białych na skórze. Konsystencja jest gęsta, ale dobrze się wsmarowuje. Lekki i fajny krem, polecam wszystkim zmagającym się z AZS i bardzo suchą skórą.

Możecie go kupić <TUTAJ>  :)




Copyright © 2014 Miss-cosmo15 , Blogger