Hej :) Dzisiaj opowiem Wam o moich trzech kremikach od L'ccitane. Oprócz nich, nie mam nic z tego sklepu. Uważam, że jest bardzo drogi i zwyczajnie mnie nie stać Ale jak nadarzyła się okazja to spróbowania tych pyszności, to oczywiście poleciałam niemal pierwsza by odebrac kremy :) I z miejsca się w nich zakochałam. a dlaczego? Same zobaczycie :)
L'Occitane
Kremy można kupić w wersji 30ml, 150ml za 30zł oraz 90zł.
Moja opinia:
Krem do rąk z masłem Shea
Krem jest w metalowej tubce z interesującym korkiem. Wszystko jest bardzo estetyczne i ubogie w kolory. Z tyłu mamy wszelkie informacje, które są potrzebne do użytkowania kremu. Zapach określiłabym jako mydlany, długo utrzymujący się na skórze. Mimo to nie jest bardzo uciążliwy. Krem ma kolor biały, a jego konsystencja jest gęsta, treściwa , ale szybko się wchłania i pozostawia tłustej warstwy. Bardzo wydajny, bo wystarcza bardzo mało, żeby porządnie wsmarować go w dłonie. Bardzo dobrze nawilża, pozostawia gładką, delikatną skórę. Koi i łagodzi podrażnienia. Nadaje się nawet to bardzo suchej, popękanej skóry. Krem oceniam na 8/10. Niestety nie kupię ponownie, bo jest drogi, wolę tańsze odpowiedniki.
Krem do rąk Peonia
Krem, tak samo jak wszystkie ma aluminiowe elastyczne opakowanie. Na wierzchu tubki jest zdjęcia różowych płatków kwiatu, a nazwa napisana jest piękną, romantyczną czcionką.
Zapach jest cudny, bardzo kwiatowy, ale nie nachalny. Wsmarowywanie to przyjemność :) Najchętniej wklepałabym go w całe ciało :) Eteryczna esencja utrzymuje się pół dnia :) Krem ma kolor biały, a jego konsystencja jest rzadka, dlatego często wylewa się z opakowania i przez to nie jest zbyt wydajny. Wchłania się migiem i od pierwszych chwil generalnie nawilża. Mam po nim piękne, wypielęgnowane dłonie. Oceniam na 9/10, tylko szkoda, że drogi.
Krem do rąk Kwiat Wiśni
Krem tak jak poprzednicy ukryty jest w metalowej tubeczce z uroczym malunkiem, w postaci różowych kwiatów. Czcionka i estetyczność jak zwykle mnie zachwyca. Cóż poradzić uwielbiam piękne kosmetyki!
Zapach jest typowo wiśniowy, ale czuję w nim także inne aromaty(nieokreślone, ale słodko-gorzkie). Zapach relaksuje i długo się utrzymuje, nie uciążliwy ale baardzo piękny i kojarzący się z drzewami wiśniowymi, pokrytymi pastelowymi kwiatami. Konsystencja jest bardzo rzadka i transparentna. Mimo to nie wiele wystarczy do wsmarowania w obie dłonie. Krem trochę się wylewa z opakowania, co jest małym minusem. Poza tym krem cudownie nawilża i chroni dłonie przed kolejnymi urazami, ze strony mrozu albo słońca. Bardzo fajnie koi zmęczone i podrażnione ręce. Wydajność jest w porządku. Mimo to i tak nie kupię, bo jak pewnie zdążyłyście przeczytać wcześniej, powodem jest zbyt wysoka cena.
Nakrętka oraz tubka
Konsystencja oraz kolor(kolejność wg. opisu)
Miałyście z nimi styczność? Jakie kremy do rąk lubicie? :)