Hej kochane :) Dzisiaj przygotowałam dla Was denka z października i listopada. Zużyłam mnóstwo kosmetyków, jestem z siebie dumna.
Z żeli pod prysznic/ do kąpieli wykorzystałam płyn z Soraya "Fresh&creamy" o zapachu oliwkowym, który był idealny do robienia piany i fajnie pielęgnował skórę. Żel z Dersa był baaardzo wydajny, a Velie "Macadamia" wspaniale pachniał. Tukanowy z Isana był wg mnie słaby, nie wrócę do niego więcej.
Tutaj mamy dodatki do kąpieli, czyli peelingi i sole. Z soli bardziej przypadła mi Isana, z peelingów ten od White Flowers, który ma osobną recenzję. Reszta była przeciętna.
"I love my planet" to świetny szampon od Ives Rocher, który uwielbiam i kupiłam już kolejną sztukę. Head&Shoulders używał mój partner i też jest to jego ulubiony kosmetyk do mycia głowy. Maseczka z Dove też jest bardzo dobra, szkoda, że się już skończyła.
Tutaj misz-masz czyli m.in tonik z Ingrid, który używałam do zmywania makijażu, dezodorant Rexona, pasta oczyszczająca z Ziaji, która wyjątkowo przypadła mi do gustu. Kremu do rąk Ziaja oraz balsamu pod prysznic Nivea na pewno nie kupię, bo w ogóle mnie nie zachwyciły.
W listopadzie wykończyłam 2 podkłady od Maybelline i Sensique. Eyeliner z Wibo pojawia się w każdym moim denku, a róż z Diademu używałam ok. dwóch lat, dopiero teraz go zdenkowałam.
Tu maseczki + próbki
Chusteczki Babydream używam do zmywania makijażu, maseczek i wielu innych rzeczy. Płacę ok 3zł za takie opakowanie i starcza mi na miesiąc.
wow! naprawdę sporo tego :)
OdpowiedzUsuńile cudowności w jednym wpisie ;) produkty w saszetkach zawsze u mnie leżą nie zużyte jakoś nie mam do nich głowy ;)
OdpowiedzUsuńPorcelainDesire