W lipcu nie miałam zbytnio wielu ulubieńców, ponieważ zwykle używam tych samych produktów, której już tutaj widziałyście. Ehh, dopiero za 11 dni jadę nad morze! Już nie mogę sie doczekać, a teraz chodzę po ciucholandach uzupełniając "jesienno-szkolną" wyprawkę. Zostało mi jeszcze parę rzeczy do kupienia, w tym beżowa marynarka z Butiku(która pokochałam od pierwszego wejrzenia).
Ogólnie kosmetyków jest tylko 3 sztuki, bo zwykle latem odpuszczam sobie full make up i stawiam na świeżość i demakijaż. Pielęgnacja tylko podstawowa, ale i o niej czasem zapominam. W końcu są wakacje, od roku szkolnego przestrzegam reguł kosmetycznych bardzo rygorystycznie:)
Z kolorówki jest tylko eyeliner bez którego nigdy nie wychodzę z domu! Opisywałam go w którymś poście, naprawdę nie chce mi się teraz go szukać, więc poszukajcie same. Dodam że jest bardzo trwały(mało który płyn sobie z nim radzi), ma ładny, głęboki odcień czerni i praktyczne opakowanie. Firma Essence postarała się robiąc ten liner.
Pielęgnacja dostarczyła mi dwóch ulubieńców:mgiełkę Avon i krem Sally Hansen. Zacznę od Avonowskiego wyrobu. Mgiełka jest niebieska i pachnie wakacjami, dobrze odświeża. Używam jej zamiast dezodorantu, którego po prostu nie chce mi się kupić. Mgiełka ma ładne opakowanie w hawajskie kwiaty i w miarę długo utrzymuje się na skórze. Niestety nie ma jej już w stałej ofercie, a szkoda, bo gdyby była to kupiłabym ponownie.
Następnym ulubieńcem jest krem brązujący z drobinkami Sally Hansen. Moje nogi po kilku kroplach kosmetyku sa bardzo apetyczne :) Delikatnie się błyszczą, opalenizna jest podkreślona, są gładkie i obłędnie pachą. Na dodatek krem pomaga zwalczyć problem ciężkich nóg i nie robi smug na nóżkach. Idealny na wakacje!
A wy? Jakie kosmetyki używacie latem? Macie jakiś swoich ulubieńców?
u mnie latem praktycznie to samo co w ciągu roku, może staram się trochę mniej korzystać z fluidów i pudrów żeby skóra trochę odpoczęła i się opaliła ;)
OdpowiedzUsuń