poniedziałek, 16 stycznia 2017

Klasyk w mojej kosmetyczce: Bananowa maska do włosów Kallos

Hej kochane :) Dzisiaj mam dla Was recenzję maski Kallos, którą kupiłam na BeautyDays we wrześniu. Testują ją już jakiś czas  wreszcie przyszła pora na recenzję.

Kallos, Banana, Maska z ekstraktem banana



Moja opinia:

Maska jest w ogromnym, litrowym opakowaniu. Nie jest one zbyt praktyczne, produktu nabieram za dużo, wylewa mi się z niego, przy okazji brudząc wannę/zlew. Kolor ma biały a zapach intensywnie bananowy, który zostaje długo na włosach. mojemu narzeczonemu bardzo się podoba, mi średnio, zbyt duszący dla mnie. Maskę nakładam po myciu włosów na ok. 15-20 minut. Jeżeli chodzi o efekt, to jest średni, jak po zwykłej odżywce, a nie masce. Włosy są lekko nawilżone, lepiej się rozczesują i nie są obciążone. Spodziewałam się jednak porządnego nawilżenia i odżywienia, a tu taka klapa. Postanowiłam, że dam jej szansę bycia bazą dla innych produktów ( w sense hydrolaty, oleje) i może się sprawdzi. Zdecydowanie wolę Dove :D Mimo to, maska jest tania (ok. 9zł za litr) i jako zamiennik odżywki się nadaje. Nie ma tego złego :)


6 komentarzy:

  1. Mam na nią ochotę, ale póki co wykańczam czekoladowego Kallosa.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam, lubię do niej wracać, kiedy potrzebuję odżywienia włosów. :)

    W wolnej chwili zapraszam do siebie:
    Mój blog - NKFN.pl :)

    OdpowiedzUsuń
  3. mam ją, ale w mniejszej wersji. również uważam, że ona działa raczej nawilżająco. co prawda myślałam, że jest lepsza, ale w sumie i tak ją lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię maski Kallos, ale ta jako jedyna obciązyła moje włosy, których teoretycznie nie da się obciążyc bo są suche jak siano... Wszystkie ok byle nie banan...

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej, jeśli lubicie koty i chciałybyście wygrać mascarę Estee Lauder w moim pierwszym konkursie, zapraszam! PS. Koty są naprawdę urocze;)
    http://testujzkotami.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz :*

Copyright © 2014 Miss-cosmo15 , Blogger