Hej :) Podczas dzisiejszego czesania stwierdziłam że czas bardziej zadbać o włosy, ostatnio nic z nimi nie robię, oprócz mycia(na szczęście ziołowym szamponem bez SLS) , nakładania lakieru i suszenia gorącym nawiewem :P Trzeba porządnie zacząć dbać bo moje włosy zaczęły przypominać siano. Na początku poszukam paru pomysłów na olejowanie, itd :) A potem zdecyduję o metodzie, którą będę stosować :)
A dzisiaj post o denkach z grudnia i stycznia. Nie jest tego dużo, ale przynajmniej COŚ zużyłam :)
Oto moje skromne denko:
1. Eyeliner Essence "Denim Wanted"- eyeliner był całkiem przyzwoity, w typie słynnego żelowego z tej samej firmy. Niestety szybko, bardzo szybko zasechł. Próbowałam go jakoś reanimować ale nie dało się już. Mimo to był bardzo fajny eyelinerem i kupiłabym go ponownie, gdyby nie to że jest z limitowanki.
Ocena ogólna: 7/10
2. Eyeliner Essence "Gel Eyeliner" recenzja tutaj. Bardzo polecam, spisywał się idealnie przez ponad pół roku :)
3. Różany zmywacz Wibo- recenzja tutaj. Szkoda że to tylko limitowanka!
4. Krem Nivea- recenzja tutaj. Urodowy must have i evergreen. Polecam!
5. Maseczka i Peeling Perfecta- do kosza, przeterminowane
6. Mgiełka Hawaiian Shores Avon- recenzja tutaj Używałam jej jako dezodorantu i spisywała się doskonale!
7. Maseczka ogórkowa Beauty Formulas- recenzja tutaj. Miała konsystencję przypominającą wodę :)
8. Żel pod prysznic Truskawkowy TBS- recenzja tutaj. Bardzo żałuję że się skończył :(
Tylko 8 produktów!
Ehh, mam nadzieję że następne miesiące będę obfitować w opróżnione kosmetyki :D
Mam do Was prośbę, nad postami będzie ankieta dotycząca postów na blogu, możecie a nią odpowiedzieć Z góry dzięki :)
O ja! Zdenkowłaś linery :D Wydawało mi się to zawsze nierealne :)
OdpowiedzUsuńKremik NIVEA- ulubieniec od lat! :)
OdpowiedzUsuńMoje włosy też ostatnio kiepsko sie mają, czas troche sie o nie zatroszczyć :)
Mam żel do mycia twarzy z Beauty Formulas z serii ogórkowej i jestem bardzo zadowolona. Jak będę w Naturze to skuszę się również na tę maseczkę. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńzaciekawił mnie żel truskawkowy :)
OdpowiedzUsuńŻele z TBS... Ah... jak będziesz kiedyś miała okazję, to łap jabłkowy :) Takiego cudownego zapachu ze świecą szukać, a przy okazji szaleńczo wydajny :)
OdpowiedzUsuńJa polecam Ci nakładanie olejów na włosy :) Poszukaj sb w internecie : ALMA, Vatika ;)
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie na news ;*
Głos w ankiecie oddany :)
OdpowiedzUsuńGratuluję zużyć :) Mi różany zmywacz Wibo nie przypadł do gustu :(
:D dobrze Ci poszło :)
OdpowiedzUsuń