Hej kochane :* Dzisiaj mam dla Was recenzję mojego mleczka do demakijażu. Przez kilka lat moimi ulubieńcami była Bioderma i Ziaja. Potem przeżyłam chwilowy "romans" z Maybelline, Dermedic i Akuną. Ostatecznie sięgnęłam po mleczko do demakijażu Fitomed. Uwielbiam ta firmę, współpracuję z nią od dawna i jestem wierna paru produktom tej firmy(m.in odżywkom, glinkom i płynom). A czy mleczko przypadło mi do gustu? Zobaczycie niżej :D
Mleczko ziołowe nawilżająco-oczyszczające 2w1 do demakijażu Fitomed
Można kupić je <TUTAJ> w cenie 9,50 za 200ml
Opinia Producenta:
Głównymi składnikami tego delikatnego mleczka do demakijażu są wyciągi z lukrecji i szałwi. Zmywa ono doskonale intensywny makijaż dzięki zawartym naturalnym substancjom oczyszczającym - lukrecja posiada właściwości nawilżające, szałwia oczyszczające. Ponadto mleczko zawiera alantoinę, d-panthenol, witaminy, olej z winogron. Dzięki swojej lekkiej konsystencji mleczko nie rozciąga skóry podczas zmywania, nie zatyka też porów. Można je stosować do cery suchej, mieszanej, a nawet tłustej.
Moja opinia:
Mleczko otrzymuje w klasycznym, dla Fitomedu opakowaniu czyli: plastikowa butelka+ urocze ornamenty "vintage". Transparentność butelki daje nam wgląd w ilość zużywanego kosmetyku, a zamknięcie typu "klik" ułatwia stosowanie. Mleczko ma delikatną, kremową konsystencję. Dobrze się nakłada, nie spływa z buzi. Zmywam nim cały makijaż, uprzedzam, że nie jest on ciężki, bo na co dzień używam tylko kremu bb, pudru, różu i tuszu. Mleczko dobrze sobie z nim radzi, idealnie rozpuszcza tusz, rano nie ma efektu pandy :D Nie zostawia filmu na twarzy, ale dobrze nawilża twarz. Czasem nawet nie nakładam kremu :) Kosmetyk nie podrażnia ani nie zatyka porów. Wręcz leczy i koi podrażnione miejsca. Nie szczypie w oczy, a delikatnie wszystko zmywa. Działa jak rasowy krem pod oczy. :) Wydajność jest super bo na całą buźkę wystarcza mi kropla wielkości zielonego groszku. Zapach ma delikatny, ziołowy, spodoba się nawet wrażliwym nosom.Myślę, że zamówię go ponownie, bo jest o wiele lepszy niż zmywaki Maybelline i Ziaji(które zostawiały paskudny film).
"Wręcz walczy i koi podrażnione miejsca." Chyba zwalcza o.O Blog fajny, ale od czytania często bolą oczy… Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńFajne mleczko, przydałoby mi się takie ;)
OdpowiedzUsuńhttp://xblueberrysfashionx.blogspot.com/
Nie przepadami za mleczkami do demakijażu :) Wolę płyny micelarne :)
OdpowiedzUsuńO przystępna cena i ciekawy produkt. Ja ostatnio uważam olejku do demakijażu, ale mleczko również by mi się przydało.
OdpowiedzUsuń