Gazety, ach gazety! moja wielka miłość od zawsze. Odkąd sięgam pamięcią uwielbiałam tego typu rozrywkę i kupowałam alb o zmuszała do kupowania mi księżniczek, barbie i innych możliwych dziewczyńskich gazetek :) Jak ich brakowało to niemalże biłam się chłopcami o Kaczora donalda :) Potem zahaczyłam o Bravo, popcorn i Trzynastkę. Już w wieku 11 lat uwielbiałam kupować sobie tony gazet typu "Pani domu" i "Kobieta i życie". był taki czas kiedy wydawałam miesięcznie na gazety jakieś 50zł na miesiąc. Teraz ograniczyłam się do 20zł :P Dawniej uważałam że lepiej kupić gazetę niż czytać w internecie teraz lubię i to, i to :P Mam parę ulubionych tytułów i kocham je czytać Oprócz tych sporadycznie kupuje inne tytuły, ale ie są kupowane systematycznie.
Na liście moich ukochanych *czytadeł są:- Flesz
- Skarb(darmowa gazetka z Rossmanna)
- Glamour
- Bravo girl
- Cosmopolitan
* kolejność przypadkowa
Flesz
Gazetka plotkarsko-urodowo-modowo-wnętrzarsko- kulinarna. Dla każdego coś dobrego. Ja niezbyt interesuję się gwiazdami i ich życiem, choć o czasem dla odstresowania czytam sobie kogo mąż zdradził, a co jadła na śniadanie amerykańska celebrytka, itd :P Flesz przeglądam od strony mody, ma fantastyczne sesje i porady i inspiracje. Urodowe łamy zaczynam od tutorialu makijażowego, który zwykle mi się podoba. I uwielbiam stronę Kasi Tusk, bo to moja ulubiona bloggerka :)
Za cenę 1,50 można sobie kupić :)
Cosmopolitan
Poradnikowy magazyn z wielką ilością ciekawych artykułów i z ładnymi zdjęciami. Porusza wiele tematów tabu i łamie konwenanse. Jest napisane prostym językiem, zrozumiałym przez młodsze i starsze kobiety. Podoba mi się zróżnicowanie tematów i poważne podejście do tematu. Ma świetne porady sercowe, urodowe, modowe i po prostu życiowe Buduje pozytywne wartości w zakompleksionych dziewczynach. Uwielbiam ta gazetę za mądre słowa i piękna szatę graficzną :)
Bravo girl
Gazeta jest typowym czytadełkiem nastolatek, ja lubię ja za ciekawe łączenie ubrań w sesjach. Porady urodowe ma na dość bardzo podstawowym poziomie i nie korzystam z nich za bardzo. Poza tym z braku laku poczytam sobie gazetkę dla dziewczyn w moim wieku :P
Glamour
Z niego dowiaduję się o najoryginalniejszych trendach w urodzie i w modzie. Bardzo odważne sesje, kontrowersyjne teksty podsycające do dyskusji. Z Glamour dowiaduję się także jak być bardziej perfekcyjna :), kiedy pojawią się w kinach niszowe filmy albo czy sławny projektant zaprojektuje dla sieciówki. Gazeta dla tych którzy chcą wiedzieć więcej :)
Skarb
Darmowa gazeta Rossmanna podbiła moje serce w marcu tego roku. Jest ciekawa, chociaż każdy numer podporządkowany jest jednemu tematowi. Zawiera reklamę nowości, więc można sobie uzupełnić listę zakupów. Na końcu zabawa intelektualna, czyli można rozwiązać krzyżówkę. Zwiera dużo porad dla gospodyń domowych. Polecam dla zabieganych i oszczędnych :)
To tyle, mam nadzieje że się podobało :)
Co myślicie o tych gazetach? Czytacie czy nie bardzo?
Przerzuciłam się raczej na serwisy internetowe, dzięki czemu można oszczędzić trochę pieniędzy ;) A jeśli chodzi o wydania papierowe to poluję na nie w sklepikach, gdzie są starsze wydania (np. sprzed jednego czy dwóch miesięcy), przez co są sprzedawane za połowę ceny.
OdpowiedzUsuńJa jakoś nie kupuję ostatnio gazet (no może jedynie Flesz, aby przejrzeć). Uważam, że gazety takie jak Glamour, Cosmo, Joy, InStyle to stara pieniędzy, więcej tam reklam niż samego tekstu, niestety :(.
OdpowiedzUsuńJa czasami zakupię jakąś gazetkę, ale częściej starsza Siostra znosi mi do domu, więc po co ja mam kupować ;) Tez lubię Glamour, Cosmopolitan, Avanti, Party, Show :) itd :)
OdpowiedzUsuńDzięki. Ja też już obserwuję :D I zapraszam też do czytania :D
OdpowiedzUsuń--------------------
powerlesss.blogspot.com
dziękuję za tak miłe słowa :)
OdpowiedzUsuńjeśli chodzi o gazety, kilka lat temu też kupowałam ich sporo, obecnie raczej wszystko przeglądam w internecie. Teraz jeśli kupuję gazetę to jest to Focus, w którym jest masa ciekawych, naukowych rzeczy :) A z czasopism typowo kobiecych to oczywiście Flesh, Party, Avanti, Glamour :)
Też kupuję Flesza i Cosmopolitan i przypomniałaś mi o gazetce Garbie pamiętam też dręczyłam mamę i mi ją kupowała!:)
OdpowiedzUsuń