Pokazywanie postów oznaczonych etykietą paletka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą paletka. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 13 lipca 2017

Paleta cieni do powiek Live Love "Sexy" - recenzja :*

Paleta cieni do powiek Live Love "Sexy" - recenzja :*
Hej kochane :* Dzisiaj mam dla Was recenzję paletki Live love, którą kupiłam na promocji w Rossmannie. Było to kilka miesięcy temu, wiec zdążyłam ją porządnie przetestować. Obecnie leży nieużywana, bo jestem zakochana w paletce Wibo, ale do niej też staram się co jakiś czas wracać :)

Paleta cieni do powiek Live Love "Sexy"


Moja Opinia

Paletkę kupiłam na promocji w Rossmannie za ok. 10zł, nie wiem gdzie i za ile jest teraz dostępna. Moja ma nazwę "Sexy" i jest to zbiór ciężkich, ciemnych cieni, metalicznych lub brokatowych. Są też bardzo ładne jasne odcienie, szczególnie lubię ten środkowy (zresztą widać to po zużyciu). Paletką malowałam się zarówno do pracy, jak i na większe wyjścia.Kładłam beżową bazę i coś ciemniejszego w załamaniu. Makijaż wyjściowy zaczynałam od złotego cienia, niesamowicie rozświetlał spojrzenie. Cienie są napigmentowane, z łatwością się nakładają i blendują. Nie robią plam, brokat nie migruje po twarzy w bardzo dużych ilościach. Niestety cienie osypują się przy nakładaniu, więc trzeba uważać, żeby nie popsuć tym makijażu. Ścierają się po ok. 8h bez bazy, z bazą nie próbowałam. Są wydajne, nie podrażniają powiek i wyglądają genialnie! :)




sobota, 10 czerwca 2017

Paletka Cieni Go Nude Smoky Edition Wibo - recenzja

Paletka Cieni Go Nude Smoky Edition Wibo - recenzja
Hej kochane :* Przepraszam za brak postów, ale egzaminy za 2 tygodnie, więc na naukę poświęcam cały czas jaki nie jestem w pracy :D Dzisiaj mam dla Was recenzję paletki cieni od Wibo "Go Nude. Smoky Edition"

Paletka Cieni Go Nude Smoky Edition Wibo


Moja Opinia

Paletkę kupiłam na promocji w Rossmannie, w cenie ok. 20zł. Cienie są w metalowej, porządnej "puszce" i nawet jak mi kilka razy spadły, to żaden cień się nie skruszył. Opakowanie naprawdę solidne, ale i estetyczne. Każdy kolorek podpisany, lusterko + pędzelek w zestawie.
Cieni używam do typowych dzienniaków, do pracy. Nie może być bardzo mocno, ale zbyt lekko też nie, bo nie lubię :P Zwykle używam odcienia "Pastel" i "Innocent" na całą powiekę + najczęściej "French" w załamanie, ale też celuję w brązy i takie miedziane odcienie :) Jasne odcienie są lekko widoczne, szczególnie ten cielisty. Na szczęście ładnie się blendują i nie ma "plam". Ciemne odcienie są bardzo napigmentowane, szczególnie te matowe. Trzeba uważać żeby nie nałożyć za dużo :)
Mimo pigmentacji cienie nie utrzymują się zbyt długo, same - 5h, a z bazą ok. 8h, także przeżyją dzień w pracy, ale to tak ledwo, ledwo. Brokatowe odcienie masakrycznie się osypują, te matowe odrobinę. Jak dla mnie paletka jest w porządku, kolorki akurat na dzień, ale ta trwałość mogłaby być lepsza.




piątek, 5 maja 2017

Paletka do konturowania E.L.F - bubel trzymający się 3h :(

Paletka do konturowania E.L.F - bubel trzymający się 3h :(
Hej kochane :* Dzisiaj mam dla Was recenzję paletki do konturowania E.L.F. dostałam ją od jednej Wizażanki i stosowałam przez około 2 miesiące. Czy zostanie u mnie na dłużej? :) Zobaczycie w recenzji :) 

Paletka do konturowania E.L.F


Moja Opinia:

Paletka jest w "lustrzanym", solidnym opakowaniu z lusterkiem. Zawiera bronzer, 2 róże i rozświetlacz. Najczęściej korzystałam z bardziej różowego różu i bronzera, rozświetlacz mam z theBalm, nie potrzebuję innego, a pomarańczowy róż wyglądał na mnie zabawnie, robił mi duże plamy. Bronzerem delikatnie ocieplałam twarz i konturowałam ją, a róż oczywiście na szczyty kości policzkowych. Kosmetyki nie tworzyły plam, dobrze współgrały z podkładem i pudrem, nie rolowały się i miały bardzo naturane wykończenie. Niestety ich największą wadą jest trwałość, piękne konturowanie trzymało się maks 3 godziny, nawet gdy miałam nałożoną bazę pod makijaż. 
Jak dla mnie wielkie nie, bez sensu stosować coś, co zaraz zniknie. Jestem bardzo zawiedziona. 



sobota, 19 listopada 2016

Classic&Nude make up kit - paletki cieni z Lovely

Classic&Nude make up kit - paletki cieni z Lovely
Hej kochane :) Dzisiaj mam dla Was recenzję dwóch paletek z cieniami do oczu Lovely. Krążą o nich różne opinie, od baardzo negatywnych po wychwalające. Obie kupiłam na promocji w Rossmannie, za ok. 10zł za paletkę. Uważam, że to adekwatna cena za jednak przeciętne paletki.

Paletki cieni "Classic nude make up kit" i "Nude make up kit" Lovely



Moja Opinia:
Paletki są w plastikowych opakowaniach z widocznymi kolorami. Opakowania nie są zbyt trwałe, wieczko "klasycznej" już mi się rozpadło. Kolorów mamy po 12, od koloru nude  po czerń. Fajne jest to, że możemy jedną paletką zmalować wiele różnych makijaży. używając zarówno matowych, jak i połyskujących cieni. Jeżeli chodzi o mnie, najbardziej lubię te połyskujące, które są dobrze napigmentowane, ale niestety masakrycznie się osypują. Z matowych lubię jasny beż ze zwykłej paletki i brudny róż z klasycznej. Reszta matowych kryje dopiero po 3 warstwie, więc rzadko ich używam. Cienie dobrze się blendują, trzymają się ok 6-7 godzin bez bazy i do 9 na bazie z Wibo. Niestety wchodzą w załamania powieki, szczególnie te ciemniejsze odcienie. Plusem jest to, że eyeliner świetnie się na ich trzyma i nie wyciera się. Cienie łatwo się na nakłada na pędzelek i powiekę, są miękkie. Używam ich na co dzień i w miarę dają radę, ale na większą imprezę bym ich nie użyła.




środa, 8 kwietnia 2015

THE ONE- cienie Orfilame na co dzień :)

THE ONE- cienie Orfilame na co dzień :)
Hej :* Dzisiaj mam dla Was recenzję cieni do powiek Oriflame, które dostałam od Edyty z bloga <Ediori>. Cienie są do kupienia w 8 różnych wariantach, mój to akurat nr. 1, czyli  "Black Pearl". 
Zapraszam  na recenzję :)
P.S Jeżeli jesteście zainteresowane pracą konsultantki Oriflame to zapraszam Was do napisania na email Edyty: eigreklama@gmail.com

Podwójne cienie do powiek The One Colour Match

Można je kupić w Internecie i u Konsultantek w cenie 27,90 za opakowanie.

Opis Producenta:
Duety idealnie kontrastujących ze sobą cieni do powiek o jedwabistej fakturze i wysokiej pigmentacji, w zestawie z podwójnym aplikatorem. Możesz stopniować ich intensywność, osiągając efekty od subtelnego po wyrazisty, a także stosować cienie na mokro jako kredkę do oczu. 

Moja Opinia:
Cienie otrzymujemy w bardzo małym pudełeczku. Cienie są ułożone w cienkich paseczkach obok siebie, nad nimi jest praktyczne lusterko. Opakowanie jest nie poręczne, trudno się go zamyka i otwiera(prawie połamałabym na nim tipsa :o). Paseczki kosmetyku są wąskie, cieni jest mało i trudno się go nabiera na pędzelek. Gdyby kasetka była większa, byłoby lepiej. Zestaw mi wygląda na typowo podróżny, gdzie liczy się przede wszystkim mały gabaryt. Cień aplikuję na powiekę posmarowaną wcześniej bazą. Na początku nakładam beżowy cień, a potem czarny w załamaniu. Wszystko dokładnie blenduję, żeby wyszedł efekt przydymionego oka. Beżowy odcień jest perłowy, natomiast ciemny- matowy. Połączenie dwóch różnych efektów bardzo ładnie wygląda na oku. Cienie są napigmentowane, chociaż beżowy zdecydowanie bardziej od czarnego, który jest bardziej szary :) Konsystencja jest aksamitna, gładko rozprowadza się na powiece i nie osypuje. Kolory blakną po kilku godzinach, ale nie rozmazują się na oku, a czarny cień nie odbija na górnej powiece. Efekt jest bardzo ładny. Zmalowałam nimi makijaż, który pokażę Wam na dniach :) Cienie, ze względu na swoją trwałość i kolor zostały ulubieńcami mojej kosmetyczki(na spółkę z Diademowym beżem). Skusiłabym się na inne odcienie, ale odstrasza mnie cena. Trochę za dużo jak na taką skromną paletkę :)






wtorek, 17 lipca 2012

Spóźnione hity maja i czerwca

Spóźnione hity maja i czerwca
Już dawno miałam zrobić ten post, ale nigdy nie miałam czasu. Tak, tak wiem że to trochę dziwne robić ulubieńców maja i czerwca w lipcu, ale.. myślę że to dobry moment. Kosmetyków jest mało, ponieważ naprawdę prawie wszystkie lubię, ale te wykazały się ponad przeciętną umiejętnością "dogadzania" mojej cerze. Zapraszam :)


Hity maja&czerwca


Na początku zacznijmy od pielęgnacji. 

Subtelne mleczko do ciała "Bawełna"- lubię je ze względu na lekka konsystencję i szybkie wchłanianie. Posiada w składzie kwas hialuronowy i alantoinę, ale wybitnie nie nawilża. Za to łagodzi podrażnienia. Nie przywraca jędrności skóry, a szkoda :( Opakowanie jest dla mnie zbyt duże i nie fajnie się otwiera(już kilka razy zdarłam sobie skórę). Zapach jest delikatny, ale zostaje trochę na skórze. Wydajny, dosyć tani(ok., 10 zł za 250ml). Czegóż chcieć więcej?
Naturalne oliwkowe mleczko do demakijażu oczu i oczyszczania twarzy- mleczko fajnie zmywa makijaż, aczkolwiek nie można nałożyć zbyt dużej ilości na wacik, gdyż po przejechaniu powieki będzie Wam się "rozmywać" obraz i pieczenie oczu gwarantowane. Po zmyciu make up'u tym płynem twarz jest nawilżona, miękka w dotyku i oczyszczona. Nie ma mowy o niedoróbkach. Mleczko nie zapycha mnie, natomiast łagodzi podrażnienia. Zapach ma dość intensywny, co całkowicie zaprzecza napis na buteleczce "łagodnie perfumowany". Kosztuje około 8-10 zł za 200 ml. 
Cień do oczu Virtual(Joko) "MONO 043"- śliczny odcień szampana! Cień jest mały, poręczny, łatwo się go otwiera. dotarłam już do spodu i w niedalekim czasie go zdenkuję. Rozświetlam nim miejsce pod brwiami i w kącikach oczu. Świetnie służy mi tez jako baza pod inne cienie.Jest trwały, z bazą wytrzyma 5 godzin, a bez- 3 godziny. Nie wiem ile kosztuje i gdzie go można kupić,ponieważ ten dostałam z wymianki :)
Paletka 10 cieni "Hello Kitty" H&M- nie dajmy się zwieść nazwie słodkiej kici, uważając że to produkt dla dzieci. Otóż te cienie są fantastyczne. Świetna pigmentacja, różnorodność w kolorach, dostępność. Opakowanie jest długie, ma nazwę wspomnianej już "Hello Kitty", jest praktyczne i ładne. Cienie mają satynowe wykończenie i świetnie  nadają się do rozświetlania oczu. Trwałość jest średnia, aczkolwiek można przeżyć. Cena jest jak najbardziej adekwatna do jakości. 

Pierwszy cień od lewej to Virtual, reszta pochodzi z paletki H&M.

"Jedziemy nad morze-praktyczny poradnik" - cz. 1 Co spakować nad morze do walizki?

Gdy pakuje swoja walizkę zawsze jestem nieco poirytowana. Przez miesiąc robię listy rzeczy do zabrania, ciągle coś skreślam, dopisuje nowe, chodzę kupować coraz to potrzebniejsze rzeczy, których potem nie zabieram. Najlepsze jest to że pakowanie zostawiam sobie na 2 ostatnie dni i to jest koszmar. Pytania egzystencjalne w stylu "Ta bluzka jest ładna, chyba ją wezmę. ale nie, ta pasuje mi jeszcze do spodni.Wezmę obie, albo może nie..". I siedzę na tą walizką i dumam, co by tu wziąć, co będzie potrzebne, itd. Na szczęście w tamtym roku opracowywałam(przez 2 miesiące!) optymalna listę i udało się! Z maleńkimi zgrzytami udało mi się spakować torbę w miarę dobrze. Tak więc zapraszam do przeczytania moich wywodów na temat pakowania ciuchów i kosmetyków :) a razie podam tylko kosmetyki, po południu zamieszczę ciuchy :)
P.S. To jest jedna z 7 odsłon cyklu "Jedziemy nad morze-praktyczny poradnik"
P.S.S. Piszę spis rzeczy na 10 dni!


Kosmetyki

No cóż, kosmetyki to bardzo ważna rzecz w walizce prawie każdej kobiety. Oczywiście ja też zabieram trochę bagażu kosmetycznego, ale uważam na to żeby nie było go za wiele. Przecież jadę wypoczywać a nie smarować się kremami przez cały dzień. Na początku rozpracujemy kolorówkę.

Kolorówka

1. Wodoodporna mascara - uważam że lekko posmarowane rzęsy "otwierają oko" i cała twarz ogólnie lepiej wygląda. Możemy kupić sobie kolorowy tusz, np. różowy.W końcu są wakacje i można poszaleć
2. Eyeliner- Nie wiem jak u Was, ale to mój niezbędnik. Najbardziej lubię te w żelu, szczególnie te z Essence. Wybierzmy w czarnym kolorze albo kolorowy. Oczywiście tylko wodoodporny
3. Kolorowa kredka do oczu- Dobrana pod kolor oczu  fajnie "podbije" ich kolor. Poza tym można rozetrzeć ją na powiece i uzyskać cień! Oczywiście nie może poddać się działaniom wody :)
4. Puder/podkład- ja z nich rezygnuję, ale jeżeli już musicie mieć coś z tego to polecam mineralne z filtrem. nie tworzą ciężkiej maski i pozwalają skórze oddychać.
5. Wodoodporny bronzer- Przyda się do konturowania twarzy i jako cienie do oczu. Można także skruszyć kawałek i dodać trochę balsamu do ciała. Uzyskamy wtedy krem brązujący i możemy np. nałożyć go na dekolt żeby ładnie błyszczał.
6. Rozświetlacz(w płynie albo w pudrze)- ładnie podkreśli opaleniznę.
7. Pędzel do pudru/bronzera/pęseta- przydatne narzędzia. Resztę zrobimy palcami :)
8. Korektor do twarzy- przydatny na pryszcze niespodzianki. Ponadto zmieszany z kremem Nivea i kawałkiem pokruszonego pudru bądź bronzera, służy jako baza pod kredkę.

Pielęgnacja

  1. Krem do opalania- must have, bez niego nawet nie wybierajmy się na plażę. Wybierajmy faktor zgodnie z fototypem naszej cery, żeby nie było przykrych niespodzianek. Oczywiście jeżeli mamy w zamiarze się kąpać, wybierzmy ten wodoodporny(ale po wyjściu z wody i tak musimy się posmarować ponownie) 
  2. Produkt typu 3w1- czyli maseczka, żel i peeling w jednym. To bardzo praktyczne rozwiązanie, żeby nie brać aż trzech kosmetyków.Polecam "trójkę" Garniera. 
  3. Tonik- uważam że jest niezbędny, ponieważ przywraca pH skórze. Poza tym to mój stały element pielęgnacji. Żeby było go mniej, przelewam go do małego pojemniczka.
  4. Krem do twarzy- najlepiej z faktorem. Krem do twarzy jest niezbędny do utrzymania skóry nawilżonej i jędrnej na wakacjach więc trzeba zrobić dla niego miejsce w kosmetyczce. Wybierajmy jednak kremy w tubkach, słoiczki są bardzo ciężkie.
  5. Woda termalna- bardzo przydatna, kiedy chcemy się schłodzić i nie zepsuć sobie makijażu. Poza tym fajnie nawilża. Miniaturka z pewnością wystarczy
  6. Krem po opalaniu- on umie przyjemnie chłodzić :) wieczorem może zastąpić nam balsam do ciała. Ukoi spalona skórę i porządnie ja nawilży.
  7. Balsam do ciała- może być zastąpiony przez krem po opalaniu, chociaż ja wolę mieć to i to :) Używam go także zamiast kremu do stóp i do rąk. Balsam przelewam do małej buteleczki, bo kto chce targać 2 litrową tubę?
  8. Coś do depilacji-  z tego względu ze nie depiluje się laserowo ani woskiem, biorę ze sobą 1-2 maszynki. Zamiast pianki użyję żelu pod prysznic.
  9. Żel pod prysznic- to tez must have.Chyba nie chcesz śmierdzieć, prawda? Wybierz jakąś miniaturkę, albo przelej swój żel do innego opakowania.
  10. Dezodorant- kolejny must have.Najlepiej wybierz miniaturkę, będzie lżejsza. 
  11. Chusteczki do demakijażu- wygodne, bo można zmywać nimi make up, a także myc ręce i odświeżać twarz. 
  12. Szampon do włosów- myc głowę czymś trzeba :)
  13. Odżywka do włosów- jakaś lekka odżywka, która nawilży nasze włosy po zetknięciu z morską woda i piaskiem. 
  14. Wazelina- nabłyszczy nasze usta, nawilży suche partie ciała, zdyscyplinuje brwi. Nie oceniona. 
  15. Maść cynkowa- coś na pryszcze-niespodzianki(dosyć niemiłe).Poza tym dobra na otarcia.
  16. Waciki/patyczki- bardzo potrzebne dodatki :)
  17. Krem Nivea- tak jak wazelina, wszechstronny krem. Ważny w kosmetyczce :)

Jak widzicie jest tego trochę, ale ie zaduzo. nie zabieram żadnych cieni, perfum, kremów do rąk, itd. nie rozdrabniam się po prostu. 

Ubrania

Bielizna

1. 10 par majtek- zawsze biorę tyle majtek, ile dni trwa wyjazd. Wolę wziąć więcej niż potem kupować u Chińczyków :)
2. 2 pary staników- jeden bardotka, a drugi normalny. Jeżeli chcesz to weź więcej, mi tyle starcza. 
3. 1-2 podkoszulki- w razie zimnej pogody warto mieć coś co założymy pod ubranie
4. 3 pary skarpetek- najlepiej 1 para normalnych a dwie cieniutkie- pod koniec urlopu bez żalu je wyrzucimy.
5. 2-3 stroje kąpielowe- lepiej mieć więcej w razie jakiejś awarii

"Góra" 

  1.   5-6 bluzek z krótkim rękawem- uniwersalne bluzki do wszystkiego, dlatego wolę mieć ich więcej, w razie jakiegoś poplamienia, albo coś. 
  2. 3-4 bluzki na ramiączka- na ciepłe dni, idealne!
  3. 1-2 bluzki z długim rękawem- jeżeli wolisz weź więcej, ja uważam że to optymalna ilość. 
  4. kardigan- w sam raz na chłodniejsze wieczory.Najlepiej w jakimś uniwersalnym kolorze
  5. Ciepła bluza- dobra na chłodne dni.
  6. Płaszcz przeciwdeszczowy- must have nad morze. Tam czasami ostro pada, a chyba nie jedziemy siedzieć w pensjonacie, prawda?
  7. 3 sukienki- mała biała i mała czarna, do miksowania z eleganckimi rzeczami + jedna sportowa do bluz i spodni.
  8. Tunika- na kostium plażowy albo do szortów.
  9. Marynarka- coś eleganckiego musi być!

"Dół"

  1. 1-2 pary legginsów - uwielbiam je nosić, więc i w bagażu znajdą miejsce
  2. 1 para długich spodni- nigdy nie nosiłam więcej, niż jedną parę. Jeżeli będzie mi potrzebna, najwyżej kupię :)
  3. 3 pary krótkich spodenek - trzeba opalić sobie nogi, a szorty się do tego idealnie nadadzą
  4. 2 spódnice- jedna typowo wakacyjna, druga elegancka
  5. Rajstopy- czarne, kryjące.

Buty

  1. 2 pary klapek- jedne pod prysznic, drugie na plażę. Jeżeli wolisz możesz mieć jedne do tych dwóch rzeczy.
  2. Trampki/tenisówki/buty sportowe-  na długie wędrówki w sam raz
  3. 2 pary sandałów- jedna eleganckie, drugie sportowe. 

Dodatki

  1. Kilka sztuk biżuterii- Najlepiej nie brać drogich łańcuszków, pierścionków. Warto postawić na kolorowe bransolety i długie wisiorki. 
  2. Gumki, spinki do włosów- jeżeli masz długie włosy musisz je wziąć
  3. Kapelusz/czapka/chusta/ - ogólnie coś na głowę, chyba że chcesz spędzić urlop na ostry dyżurze
  4. Ciepła chusta- jako osłona przed wiatrem
  5. Okulary przeciw słoneczne- must have na plażę. 
  6. Pasek- ładnie zbierze tunikę na biodrach, utrzyma spodnie, itd. 
  7. 2-3 torebki- jedna na plażę, jakaś mała na spacer i jedna wyjściowa
wszystkie ubrania, powinny być do siebie dobrane pod względem kolorów. Po co brać np. różowa koszulę, która do niczego nam nie pasuje. Pakując walizkę, wymyślajmy stylizacje, które możemy zestawić tymi ubraniami. Możecie je także zapisać i włożyć do walizki. 

Dzisiaj szykuje jeszcze dwa posty, więc zapraszam :)))
Copyright © 2014 Miss-cosmo15 , Blogger