Hej :) Jak tam Wasze Święta? Moje spędziłam w gronie rodzinnym :) Dzisiaj u babci, wczoraj z Narzeczonym, a Wigilię z najbliższą rodziną, z którą mieszkam. Było bardzo fajnie i miło spędziłam czas :) Jutro dodam zdjęcia nowości second handowych, a także drobnych podarków ,które dostałam na Święta :)
Dzisiaj mam dla Was recenzję mojej ulubionej pomadki w płynie, Apocalips Rimmel'a :)
Apocalips Lakier do ust nr. 501 "Stellar" Rimmel
Można go kupić w drogeriach za ok. 30zł za 5,5ml
Moja opinia:
Lakier jest w małym, ale bardzo praktycznym i ładnym opakowaniu. Ma ono kolor różu i czerni, takie "ombre". Aplikator wygląda jak u większości błyszczyków, taka gąbeczko- szpatułka z wgłębieniem na środku. Jest bardzo dobry, bo idealnie rozprowadza lakier i łatwo się nim posługiwać.
Kolor tego kosmetyku jest piękny, jedna warstwa i odcień jest soczysty, matowy, wręcz idealny. Niestety trochę trudno z trwałością, ale gdy przed użyciem przypudruję usta, a potem uważam, żeby się nie zmyła to nie zmywa się z ust nawet do 4 godzin. Ma kremowa, delikatną konsystencję.
Jego minusy? Osiada na zębach, długo wysycha(niemiłe uczucie lepkości i przyklejanie się długich włosów gwarantowane), podkreśla suche skórki i niezbyt miło pacnie. Na szczęście zapach się ulatnia kilka sekund po aplikacji i nie utrudnia nam życia. Intensywny odcień, trwałość i mat to największe plusy lakieru Rimmel :)
szkoda, że wśrod zalet znalazły się bardzo powazne moim zdaniem wady :(
OdpowiedzUsuńCiekawey wpis!
OdpowiedzUsuńSUPER!
szkoda ze nie pokazalas ak wyglada na ustach:)
OdpowiedzUsuńmam suche usta wiec chyba to nie dla mnie :(
OdpowiedzUsuńJa również spędziłam święta w gronie rodziny ;)
OdpowiedzUsuńświetny ten błyszczyk jest ;-)
OdpowiedzUsuń