Hej kochane :* Dzisiaj mam dla Was podsumowanie roku 2017 i parę postanowień na rok kolejny, czyli 2018.
Skąd ten tytuł? Już mówię :) Bloguję nieprzerwanie od roku 2012, mój blog za kilka dni skończy 6 lat i 7 roczek będzie leciał. Nie wiem kiedy to minęło nawet. W tym roku się nie popisałam, zaledwie 102 posty, częste kilku dniowe przerwy, raz nawet kilkutygodniowa. Ciągłe zapewnienia, że teraz to już będzie systematycznie i za każdym razem nie wychodziło. No nie jestem z siebie dumna, jedynie Instagram dawał radę i publikowałam w miarę regularnie (ale też zdarzały się kilkudniowe przerwy).
Jakość postów średnia, nowych pomysłów mało, ciągłe poczucie winy, że czegoś nie opublikowałam. A przecież nie musiałam, bo w końcu nic nie muszę. Wydaje mi się, że narzuciłam sobie zbyt duże tempo, nie mam przecież tyle samo czasu co np. 3 lata temu (szkoła, praca, dom, planowanie ślubu robią swoje) i w tym roku zapewne będę mieć go jeszcze mniej (ślub za 8 miesięcy!).
Czego sobie życzę w tym roku? Przede wszystkim większego luzu, żeby nie wrzucać byle jakich postów, żeby po prostu były, bo dawno niczego nie pisałam. Pozbyć się tej frustracji, że kolejny dzień, a ja nic nie wrzuciłam (już myślałam, że zamknę bloga, serio!). Planować staranniej, może mniej postów, żeby nie mieć wyrzutów sumienia a coś fajnego wstawić. Codzienny post na Instagramie wystarczy, tutaj nie musi być. W 2017 roku mocno zainteresowałam się minimalizmem, postawiłam na zużywanie kosmetyków, a w tym chcę postawić na jakość a nie ilość i ograniczyć liczbę posiadanych kosmetyków i ubrań. Zaczęłam kupować bardziej świadomie (po 17 sztuk w lumpeksie hehe) i rzeczy w kolorach neutralnych, by zbudować sobie bazę, bo niestety swojego czasu uwielbiałam ciuchy mocno kolorowe, we wzorki, naszywki, cekiny, koraliki, a nie miałam jak tych rzeczy zestawiać. W połowie roku zorientowałam się, że jak dalej będę robić takie zakupy, to będę bardziej sfrustrowana i dalej nie będę miała w co się ubrać. Także spodziewajcie się postów o tematyce minimalizmu, recenzje książek, może pokażę Wam co w mojej garderobie jest must have? Przygotujcie się na posty, ale niezbyt często. Nie chcę zawieszać bloga, a jedynie zmniejszyć częstotliwość postów. Może pomyślę nad czymś innym, Youtube? :) Zobaczymy, mam jeszcze 365 dni :)
A Wam życzę standardowo, dużo zdrowia, pomyślności w Nowym Roku. Żeby spełniły się Wasze marzenia, a uśmiech często gościł na Waszych twarzach. Żebyście ze mną byli, jak już te 6 lat jesteście. Dziękuję i jeszcze raz, szczęśliwego Nowego Roku :))