Dzisiaj zaprezentuję Wam kosmetyk Pat&RUb z serii Home&Spa. Jest to stymulujący peeling do ciała. Na wstępie mogę powiedzieć, że to było moje pierwsze spotkanie ze zdzierakami tej firmy i mam nadzieję, że nie ostatnie :) Kosmetyk dostałam na spotkaniu bloggerek w marcu :)
Stymlujący peeling Pat&Rub do ciała
Peeling można kupić wyłącznie w Sephorach albo w internecie w cenie 90zł za 450ml.
Opinia Producenta:
"Seria Home Spa powstała z myślą o chwilach relaksu i dogłębnej pielęgnacji w domowej łazience. Kosmetyki do zadań specjalnych dokładnie zajmą się ciałem, a aromaty zmysłami. Kosmetyki z linii HOME SPA należy wykorzystywać wszechstronnie korzystając z ich rozbudowanej mocy.
Rozmarynowo-cytrusowy piling z soli, cukru i olei roślinnych dokładnie złuszcza skórę przywracając jej blask i świeżość. Zawarty w pilingu olej słonecznikowy nawilża i odżywia. Olejki rozmarynowy, grejpfrutowy i cytrynowy poprawiają ukrwienie i odżywienie skóry, a olejek mandarynkowy działa łagodząco na podrażnienia. Śródziemnomorski aromat pilingu stymuluje zmysły.
Kompozycja pilingu:
- sól - złuszcza,
- cukier trzcinowy* - złuszcza.
- olej słonecznikowy* - wzmacnia bariery naskórkowe, doskonale zmiękcza i wygładza skórę, zwalcza wolne rodniki, działa przeciwzapalnie i normalizująco
- naturalna witamina E* – zwalcza wolne rodniki
- emolienty roślinne* - nawilżają
- olejek grejpfrutowy* - tonizuje, pobudza krążenie
- olejek cytrynowy* - podnosi ukrwienie skóry, redukuje cellulit, oczyszcza skórę i zamyka pory
- omandarynkowy*- działa antyseptycznie, uspokajająco, tonizująco
- olejek rozmarynowy* – pobudza, tonizuje, stymuluje
*surowce z certyfikatem ekologicznym"
Rozmarynowo-cytrusowy piling z soli, cukru i olei roślinnych dokładnie złuszcza skórę przywracając jej blask i świeżość. Zawarty w pilingu olej słonecznikowy nawilża i odżywia. Olejki rozmarynowy, grejpfrutowy i cytrynowy poprawiają ukrwienie i odżywienie skóry, a olejek mandarynkowy działa łagodząco na podrażnienia. Śródziemnomorski aromat pilingu stymuluje zmysły.
Kompozycja pilingu:
- sól - złuszcza,
- cukier trzcinowy* - złuszcza.
- olej słonecznikowy* - wzmacnia bariery naskórkowe, doskonale zmiękcza i wygładza skórę, zwalcza wolne rodniki, działa przeciwzapalnie i normalizująco
- naturalna witamina E* – zwalcza wolne rodniki
- emolienty roślinne* - nawilżają
- olejek grejpfrutowy* - tonizuje, pobudza krążenie
- olejek cytrynowy* - podnosi ukrwienie skóry, redukuje cellulit, oczyszcza skórę i zamyka pory
- omandarynkowy*- działa antyseptycznie, uspokajająco, tonizująco
- olejek rozmarynowy* – pobudza, tonizuje, stymuluje
*surowce z certyfikatem ekologicznym"
Moja opinia:
Opakowanie:
Peeling jest w wielkim owalnym, plastikowym opakowaniu z zakrętką, ale bardzo trudno prawidłowo go zakręcić Na opakowaniu znajdują się wszelki informacje, napisane są na opalizujących niebieskich naklejkach, które wyglądają bardzo estetycznie.
Słoiczek mi się podoba, bo łatwo wyjąc z niego resztki kosmetyku, a także kontrolować jego ilość Wygoda przede wszystkim!
Zapach:
Mocno cytrusowy, orzeźwiający. Ran o pobudza, a wieczorem koi zmysły :) Szkoda, że szybko się ulatnia.
Kolor:
Brązowo-żółto-zielono-pomarańczowy.
Konsystencja:
Zwarta, ale dobrze się rozprowadza. Są to po prostu cukier i sól sklejone olejkami :) Mimo to nie nakładajmy zbyt dużo, bo w nadmiarze bo potem tworzy maź i zapycha wannę :)
Działanie:
Peeling ściera naprawdę przeciętnie, ale za to ma genialne właściwości nawilżające. Dlatego postanowiłam, że zetrę skórę czymś mocniejszym a ten zostawię sobie na potem. I to był strzał w dziesiątkę. Skóra była gładka, nawilżona i zmiękczona. Peeling owszem, ściera, ale nie daje rady przy dużych zgrubieniach. Mimo to efekt "po" jest naprawdę fantastyczny. Skóra naprawdę miła w dotyku, można się głaskać i głaskać. Po prysznicu nie potrzebujemy żadnego balsamu :)
Wydajność:
Bardzo dobra, bo nie trzeba wiele, żeby być gładkim :)
Skład:
Podsumowanie:
Świetny, ale ze względu na cenę, nie kupię ponownie :(
Myślę że jest dość drogi... ale też po przeczytaniu Twojej recenzji uważam że ma wiele zalet :)
OdpowiedzUsuńOsobiście bym nie wydała tyle na peeling (zwlaszcza ze zbieram na wyjazd) ponieważ jest wiele dużo tanszych i też dobrych peelingów :D
Pozdrawiam :)
Cena kosmetyków tej firmy jest wzięta z kosmosu. Ja rozumiem, że są naturalne, markowane znanym nazwiskiem, ale prawie 100 zł za peeling to na prawdę gruba przesada. Poza tym podejrzewam, że niemal identyczny kosmetyk można zrobić na podstawie składu samemu w domu, jednak dużo niższym nakładem środków. Drugą sprawą jest fakt, że peeling ma przede wszystkim ścierać. Od nawilżania są balsamy. Fajnie jak robi jedno i drugie, jednak używanie innego peelingu w celu starcia, a potem tego w celu nawilżenia to podejście dość ciekawe. Na pewno nie kupię ze względu na cenę.
OdpowiedzUsuńWszystko fajnie, ale ta cena odstrasza... :/
OdpowiedzUsuńNie używałam jeszcze żadnyck kosmetyków tej firmy ale chyba warto wypróbować.:)
OdpowiedzUsuńCzeka i u mnie w kolejce do testowania :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie w wolnej chwili:)