Przepraszam że wcześniej nie pisałam, ale wiecie, szkoła i te sprawy :)
1. Pianka waniliowa pod prysznic Fruttini- oj, pachnąca i pyszna była że miałam ochotę ją zjeść. Myła dobrze, nakładało się ją łatwo. W sumie nie była zła, ale to taki typowy "umilacz", bez konieczności kupowanie. Szczerze? Wolę zwykłe żele.
2. Mgiełka do ciała Missy z drobinkami złota- bardzo fajny gadżet, nadawał się idealnie na wszystkie imprezy. Szybko się skończyło i nad tym ubolewam. Cena nie zwala z nóg, zapłaciłam za mgiełkę tylko 4zł z groszami.
3. Pianka do twarzy Rival de Loop Rossmann- i tu powiem że kosmetyk bardzo mnie zaskoczył. spodziewałam się przeciętnego, słabo wydajnego produktu, a dostałam prawdziwą perełkę. Pianka świetnie myje twarz i zostawia ja dobrze oczyszczoną. Łatwo się ja zmywa i przyjemnie pachnie. Za cenę około 4zł jest to wymarzony produkt.
Używałyście kiedykolwiek tych produktów?
najpierw czytam i widzę zużyłam zaledwie 23 kosmetyki:d myślę sobie ok:D to ja zużywam góra 5 a tu dla kogoś 23 to zaledwie:D później się zorientowałam, że się pomyliłaś:) zaciekawiła mnie ta mgiełka i żel do mycia twarzy. Można je dostać w jakieś sieciowej drogerii?:)
OdpowiedzUsuńOj tam, mała literóweczka :)
UsuńOba produkty dostaniesz w Rossmanie
Mgiełkę miałam :) Była dobra:)
OdpowiedzUsuńdobrze wiedzieć, że nie warto w nie inwestować :))
OdpowiedzUsuń