Następnie udałyśmy się do Złotych a tam na początku weszłyśmy do Victoria's Secret. I tutaj doznałam wielkiego rozczarowania. Po pierwsze nie było prawie w ogóle bielizny, tylko jakieś majtki i stringi w kolorach różu. Po drugie ceny(myślałam że będzie taniej), a po trzecie same plastiki tam przylazły. Mówię Wam, jeszcze tylu na raz nie widziałam. Ten podkład w kolorze pomarańczu, te sztuczne rzęsy, te usta napompowane, a fee! Ale sklep ładnie urządzony, kosmetyki fajnie pachną, może kiedyś się na coś skuszę.
Byłem tez w Ives rocher, ale kupiłam tylko balsam do ciała malinowy, za 6,90 i dostałam gratis okulary(sorry, za jeden grosz). Krem bajecznie pachnie :)
Potem w chwili słabości weszłam do Divy(z racji małych zakupów) i kupiłam sobie jeszcze wisiorek z buteleczką i "cukierkami" w środku. Kosztowała 6zł. Potem jeszcze wzięłam taka zawieszkę-spinkę do włosów. W opakowaniu były dwie takie, ale drugą odsprzedałam koleżance. Niestety jedno piórko mi się urwało :( ale nadal wygląda ładnie. Zapłaciłam 3 zł za jedno(za dwa-6zł). Uwielbiam Divę!
Zakupy nie były jakieś wielkie ale przyjemnie spędziłam czas i kupiłam ładne rzeczy. Na razie odpuszczę sobie recenzje, bo mam ich już dość.
A co wy upolowałyście ostatnio na wyprzedaży?
ja się boję śmigać po wyprzedażach bo mój portfel tego nie lubi:)
OdpowiedzUsuńNiestety kryzys finansowy :( Nici z wyprzedaży :(
OdpowiedzUsuń