piątek, 5 stycznia 2018

Balsam brązujący pod prysznic Lirene - recenzja

Hej kochane :* Mam dzisiaj dla Was recenzję brązującego balsamu pod prysznic firmy Lirene. Kupiłam go na promocji w Rossmannie z ciekawości, czy taki produkt faktycznie będzie działał. Lubię wszelkie bronzery, balsamy brązujące, samoopalacze i inne kosmetyki, dzięki którym moja bladość jest choć trochę niwelowana. Zapraszam na recenzję :)


Lirene -  Balsam brązujący pod prysznic




Moja opinia:

Balsam jest w plastikowej, miękkiej tubce z otwarciem typu klik. Ma gęstą, kleistą konsystencję, ale dobrze rozprowadza się na ciele. Zapach miał ładny, nie śmierdział chemią jak większość samoopalaczy. Nakładałam go po 5 dni z rzędu, robiłam tydzień przerwy i znowu. Dał radę na 3 takie tury. Wsmarowywałam go po myciu,czekałam ok. 5 minut i zmywałam ciepłą wodą. Po ok. 3 zastosowaniu było widać opaleniznę, bardzo delikatną, ale przynajmniej bez smug i zabrudzeń. Schodzi mniej więcej do tygodnia. Skóra po balsamie jest nawilżona, gładka i nie trzeba dodatkowo smarować jej zwykłym balsamem. Skóra jest lekko opalona, "muśnięta słońcem". Dodam, że jestem bardzo blada, więc być może ten balsam tak na mnie działa. Wad w sumie nie zauważyłam, ale mógłby być ciut wydajniejszy. 


2 komentarze:

  1. Ja ten samoopalacz stosuje po opalaniu w solarium lub po słońcu..mam jasną skórę i odpalam się na czerwono ale jak posmaruje się nim to mam brązową i zdrową opalenizne ..nie mogę bo kupić nigdzie ...fajny produkt polecam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz :*

Copyright © 2014 Miss-cosmo15 , Blogger