Pokazywanie postów oznaczonych etykietą balsam. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą balsam. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 23 stycznia 2018

Balsam żurawina&cynamon Avon Naturals - recenzja

 Balsam żurawina&cynamon Avon Naturals - recenzja
Hej kochane :* Mam dzisiaj dla Was recenzję mojego ostatnio zdenkowanego balsamu z firmy Avon. Rzadko kiedy używam jakichkolwiek balsamów, ale dla tej linii avonowskich mazideł do ciała robię wyjątek. Zapraszam na recenzję :)

Balsam żurawina&cynamon Avon Naturals



Moja Opinia:

Balsam jest w przezroczystym opakowaniu z napisami oraz grafikami owoców i cynamonu. Ma otwarcie typu klik. Plastik jest bardzo sztywny, więc resztki produktu się nie wydusi. Balsam ma bardzo przyjemny, owocowy zapach. Bardziej pachnie żurawiną niż cynamonem. Ma delikatny różowy kolor. Balsamu używałam codziennie, po wieczornej kąpieli. 200ml poszło mi w ok. miesiąc, więc nie jest to zły wynik. skóra po nim jest gładka i nawilżona. Nie łuszczy się, jest miękka i bardziej jędrna. Zauważyłam znaczną poprawę stanu skóry, której nawet delikatnie poprawił się koloryt. Po kilku dniach stosowania skóra już nie była wyschnięta w ciągu dnia, dawała radę do kolejnego wieczora. Balsam wchłaniał się bardzo szybko, niemal od razu. Ja jestem bardzo zadowolona i polecam :)




piątek, 5 stycznia 2018

Balsam brązujący pod prysznic Lirene - recenzja

Balsam brązujący pod prysznic Lirene - recenzja
Hej kochane :* Mam dzisiaj dla Was recenzję brązującego balsamu pod prysznic firmy Lirene. Kupiłam go na promocji w Rossmannie z ciekawości, czy taki produkt faktycznie będzie działał. Lubię wszelkie bronzery, balsamy brązujące, samoopalacze i inne kosmetyki, dzięki którym moja bladość jest choć trochę niwelowana. Zapraszam na recenzję :)


Lirene -  Balsam brązujący pod prysznic




Moja opinia:

Balsam jest w plastikowej, miękkiej tubce z otwarciem typu klik. Ma gęstą, kleistą konsystencję, ale dobrze rozprowadza się na ciele. Zapach miał ładny, nie śmierdział chemią jak większość samoopalaczy. Nakładałam go po 5 dni z rzędu, robiłam tydzień przerwy i znowu. Dał radę na 3 takie tury. Wsmarowywałam go po myciu,czekałam ok. 5 minut i zmywałam ciepłą wodą. Po ok. 3 zastosowaniu było widać opaleniznę, bardzo delikatną, ale przynajmniej bez smug i zabrudzeń. Schodzi mniej więcej do tygodnia. Skóra po balsamie jest nawilżona, gładka i nie trzeba dodatkowo smarować jej zwykłym balsamem. Skóra jest lekko opalona, "muśnięta słońcem". Dodam, że jestem bardzo blada, więc być może ten balsam tak na mnie działa. Wad w sumie nie zauważyłam, ale mógłby być ciut wydajniejszy. 


piątek, 6 stycznia 2017

Balsamy Eveline: Granat&Figa i Kwitnąca wiśnia

Balsamy Eveline: Granat&Figa i Kwitnąca wiśnia
Hej kochane :) Dzisiaj mam dla Was krótką recenzję dwóch balsamów do ciała firmy Eveline. 
Kupiłam je za ok. 14zł na BeautyDays i myślałam, że są to balsamy pod prysznic. W domu trochę się rozczarowałam, ale postanowiłam dać im szansę, mimo, że nie lubię tradycyjnych balsamów i używam ich bardzo rzadko. 


Granat&Figa

Moja opinia:
Balsam jest w śliskim, plastikowym opakowaniu w kolorze intensywnej fuksji. Tuba jest miękka i wygodna, ma zamknięcie typu klik. Zapach jest rześki i nienachalny, zostaje długo na skórze. Pachnie trochę chemicznie. Jeżeli chodzi o konsystencję, jest ona rzadka, ale za to dobrze i szybo się wchłania, nie pozostawiając filmu. Balsam nawilża i regeneruje skórę, nie nadaje się jedna na chorobowo zmienioną skórę (AZS) bo dodatkowo ją zaognia. Nie zauważyłam napięcia ani podniesienia skóry, także chyba trochę kit te odmładzanie ;p
Niestety po kilku godzinach skóra znów domaga się nawilżenia. Dobry rem, ale dla niewybrednych skór :)




Kwitnąca wiśnia
Moja Opinia:
Krem, tak samo jak jego siostra wyżej, ma miękką tubę w kolorze jasnego różu. Zapach ma bardzo słodki, dziewczęcy i też długo utrzymuje się na skórze. Balsam ma lekką konsystencję, szyk się rozprowadza i wchłania, nie pozostawia filmu. Po nałożeniu czekam ok. minuty, żeby nałożyć ubranie. Skóra po aplikacji jest nawilżona i gładka, jedna znowu muszę uważać na AZS bo piecze niemiłosiernie. Zauważyłam, że nawilżenie trzyma się dłużej niż po balsamie z Granatu. 



piątek, 9 grudnia 2016

Biedronkowa pielęgnacja: Balsam pod prysznic BeBeauty

Biedronkowa pielęgnacja: Balsam pod prysznic BeBeauty
Hej kochane :) Dzisiaj mam dla Was recenzję balsamu pod prysznic z olejem arganowym. Kosmetyk kupiłam w Biedronce w cenie ok. 10zł. Jest to chyba 4 kosmetyk z tego rodzaju, który przetestowałam. Dlaczego lubię balsamy pod prysznic? Ze względu na brak czekania na wchłonięcie, bo jestem niecierpliwą osobą :)

Balsam do ciała pod prysznic z olejkiem arganowym BeBeauty  


Moja Opinia:
Balsam dostajemy w dużej butelce z miękkiego plastiku. Naklejki są tandetne, ale plusem jest to, że nie odklejają się. Zapach ma balsamowy, typowo kremowy, generalnie nie drażni nosa. Konsystencja typowego, zwykłego balsamu. Używam go prawie ok 2-3 razy w tygodniu,  kiedy nie potrzebuję dużego nawilżenia. Balsam rzeczywiście nawilża, tak jak lekki, zwykły kremik. Moja skóra jest jednak bardzo sucha i często jej nie wystarcza sam produkt od BeBeauty i wtedy muszę go zamienić na coś bardziej treściwszego, np. na balsam Palmers. Mimo to uwielbiam go za wygodę stosowania - nakładam po minucie spłukuję i gotowe! :) Nie muszę czekać aż się wchłonie, bać się, że ubrudzi ubrania albo pościel. Skóra po jego zastosowaniu jest miękka i nawilżona, nie ma uczucia "ściągnięcia".  Polecam :)


środa, 26 października 2016

Odżywczy balsam do ciała Dove "Mleko kokosowe i Jaśmin"

Odżywczy balsam do ciała Dove "Mleko kokosowe i Jaśmin"
Hej kochane :* Dzisiaj mam dla Was krótką recenzję balsamu, którego teraz używam.  Nie jestem dużą fanką tradycyjnych balsamów, z reguły sięgam po jakieś fajne produkty pod prysznic lub w spreju(mój ulubieniec --> Vaseline), ale w chłodniejszych miesiącach decyduję się na porządniejsze nawilżenie.

"Purely Pampering Coconut Milk and Jasmine Petals" Odżywczy balsam do ciała Dove



Moja Opinia
Balsam jest w opakowaniu 200ml, można go kupić w cenie do 20zł. Butelka jest plastikowa, ale miękka i łatwo wydobyć z niej produkt. Konsystencja jest kremowa, ale dosyć gęsta. Rozsmarowuje się dosyć tępo, ale nie trzeba go dużo, żeby nakremować całe ciało. Zostawia lekki film na skórze, po aplikacji trzeba odczekać ok. 10 minut na wchłonięcie.  Efekt jest baardzo fajny. Delikatna w dotyku skóra, nawilżona i gładka. Po jego zastosowaniu giną wszelkie suche skórki, a szorstkie łokcie i kolana mogą odetchnąć z ulgą. Takie nawilżenie utrzymuje się ok. 12 godzin, więc wieczorem musimy powtórzyć nałożenie produktu. Zapach jest dla mnie ciut za mocny, na szczęście ulatnia się po aplikacji :)





wtorek, 11 października 2016

Dove DermaSpa "Cashmere Comfort" - nawilżające trio o wyjątkowym zapachu

Dove DermaSpa "Cashmere Comfort" - nawilżające trio o wyjątkowym zapachu
Hej kochane :) Dzisiaj mam dla Was recenzję tria z Dove DermaSpa, czyli serię Cashmere Comfort. 
Mam balsam i masło do ciała oraz krem do rąk. Najczęściej używam tego ostatniego, nie znoszę uczucie wyschniętych rąk, więc kremuję je kilka-kilkanaście razy dziennie. To taka moja mała obsesja :)  


 Producenta pisze o nowej linii tak:

"Nowa linia produktów marki Dove DermaSpa pomaga skórze utrzymać hydrolipidową równowagę, dzięki czemu chroni ją przed nadmiernym wysuszaniem i widocznie poprawia jej kondycję pozostawiając skórę kaszmirowo gładką. Od teraz podczas codziennej pielęgnacji możesz poczuć jak nowa seria Cashmere Comfort otula Cię niczym delikatny, kaszmirowy szal dając jednocześnie poczucie komfortu i przyjemności."


Zacznę od masełka, które jest w dużym słoiku i bardzo wygodnie używa mi się go na skórę baaardzo wysuszoną. Wchłania się dosyć wolno, dlatego uważam, że idealna pora na jego aplikację jest wieczorem, kiedy nigdzie się nie śpieszymy i możemy w spokoju poczekać, aż skóra "wypije" nasz kosmetyk. Masło jest wydajne, nakładam go oszczędnie, a i tak mogę się cieszyć gadką i nawilżoną skórą. Używam go dwa-trzy razy w tygodniu po dłuższej kąpieli, ponieważ cieplejsza skóra lepiej przyjmuje dobre składniki. Nie podrażnił mnie. Można go kupić w drogeriach w cenie ok. 25zł za 300ml.



Balsam z tej serii jest o wiele lżejszy od masełka, często smaruję się nim po rannym prysznicu, bo szybko się wchłania, nie zostawia filmu i nie brudzi ubrań. Ma fajną, aksamitną konsystencję i oczywiście eleganckie oraz klasyczne opakowanie, jak zresztą reszta kosmetyków z te serii. Skóra po jego użyciu jest miękka i nawilżona, jednak to nawilżenie trzyma się krócej i wieczorem trzeba poprawić :) Nie podrażnił mnie, ani nie uczulił Uważam, że to bardzo fajny, lekki balsam na co dzień. Kupimy go w cenie ok. 22zł za 200ml.


Krem do rąk to ostatni kosmetyk z serii Cashmere Comfort, jaki przetestowałam. Zdecydowanie mój faworyt, używam go wiele razy dziennie. Jak już wspominałam, nienawidzę uczucia ściągniętej skóry na dłoniach i maniakalnie kremuję ręce po każdym myciu rąk i nie tylko.
 Kosmetyk ma delikatną konsystencję i momentalnie się wchłania, dlatego trzymam go na biurku w pracy, jest szansa, że nie ubrudzę klawiatury :D
Jeżei chodzi o zapach, to cała seria ma dosyć ciężki, mocny zapach kojarzy mi się z perfumami ojej babci, z zapachem przypraw i na myśl przychodzą mi długie zimowe wieczory przy kominku Skojarzenia dosyć pozytywne, ale zapach da mnie ciut za mocny, dobrze, że w miarę szybko się ulatnia :) Za kremik zapłacimy 14zł 



środa, 17 sierpnia 2016

Vaseline Balsam w spreju - czy to działa?

Vaseline Balsam w spreju - czy to działa?
Witajcie :) Ostatnio pogoda nas nie rozpieszcza, ale mam dla Was recenzję mojego ulubieńca na upały. Balsamy do ciała to kosmetyki, które latem kurzyły się na półce. Nie znosiłam lepkich mazideł, które po nałożeniu kleiły się do ubrań, brudziły je. Z racji tego, że nie potrzebowałam latem jakiegoś konkretnego nawilżenia, wszystkie balsamy szły w odstawkę, póki nie dostałam balsamy w spreju od Vaseline. 


Moja Opinia:
Balsam kosztuje ok 27zł, ale teraz możecie go kupić w Rossmannie na promocji za ok 20zł. 
Sama marka "Vaseline" kojarzy mi się głównie z wazeliną kosmetyczną w wielkim niebieskim opakowaniu, którą mam cały czas przy sobie. Ode spreju wymagałam tego, aby był lekki, od razu się wchłaniał, nie zostawiał żadnego filmu i lekko nawilżał. W lato nie potrzebuję regeneracji ani porządnego nawilżenia. 
Sprej jest w metalowej buteleczce z atomizerem, który na szczęście się nie zacina. Produkt aplikuję w wannie, po uprzednim wysuszeniu się. Kilka psików na skórę, potem szybkie wsmarowanie i gotowe. Aplikacja zajmuje mi ok 2 minuty, i jeszcze daję mu 30 sekund na wchłonięcie. Balsam jest idealny dla zabieganych osób cierpiących na wieczny brak czasu. 
Jeżeli chodzi o efekt to skóra jest miękka i delikatnie nawilżona. nie jest to efekt WOW, ale mi wystarcza. Nie pozostawiał filmu, skóra nie była po nim klejąca i nieprzyjemna w dotyku. 
Zapach miał super, zarówno zielony, jak i brązowy. Zostawał z nami na dłużej, ale nie był duszący.
Jak dla mnie sprej jest super, ale jedynie na lato, na zimowe miesiące będzie zdecydowanie za słaby.  

P. S Oprócz aloesowej i kakaowej wersji jest jeszcze owsiana, ale ze względu na uczulenie na gluten, nie mogłam jej przetestować. 




 
https://www.facebook.com/VaselinePoland/

niedziela, 15 maja 2016

Balsam do ciała z olejkiem i masłem macadamia od Livioon :*

Balsam do ciała z olejkiem i masłem macadamia od Livioon :*
Hej kochane :* Dzisiaj mam wreszcie wolną, leniwą niedzielę. Już bardzo dawno tak nie było, zwykle szłam do szkoły, albo gdzieś jechałam. W tą niedzielę mogę w końcu napisać zaległe posty, pouczyć się trochę, posprzątać i zrobić coś dla siebie :)

Dlatego też pojawią się dziś dwa posty, jeden teraz, drugi wieczorkiem. 

Proszę Was o głosowanie w ankiecie na pasku bocznym, dzięki temu będę wiedzieć jakie chcecie posty :) 


Balsam do ciała z olejkiem i masłem macadamia, perfumowany Livioon
Nr. 3



Moja  Opinia:

Balsam dostałam razem z żelem pod prysznic i perfumami o tej samej nucie zapachowej. Kosmetyk jest w białej, eleganckiej tubce o zawartości 200 ml. Balsam stosuję zawsze po umyciu się wieczorem, jednak w tym przypadku smaruję się nim rano albo po południu. Dlaczego? a nuż dlatego, że zapach ma taki intensywny, że nie mogę zasnąć :) Kremik ma piękny zapach, ale jest mocny i nie wietrzeje od razu, szczególnie potęgowany zapachem perfum i żelu pod prysznic. Konsystencja kosmetyku jest kremowa, niezbyt gęsta, dobrze się rozsmarowuje. Wchłania się dosyć długo, ale przynajmniej nie pozostawia filmu :) Co zauważyłam po częstym nakładaniu balsamu? Skóra rzeczywiście była nawilżona, poznikały suche skórki, a uczucie ściągniętej skóry zminimalizowane do niemal zera. Mimo, że kosmetyk jest perfumowany, nie uczulił mnie ani nie podrażnił mnie :)
Kolejny minus, obok mega intensywnego zapachu to dostępność :/  Balsam możemy kupić osobno w cenie ok .30zł, lub w zestawie z perfumami i żelem pod prysznic :)
Więcej <TUTAJ>






Dziękuję firmie Livioon za podarowanie mi kosmetyku do testów :*


http://livioon.com/







czwartek, 5 maja 2016

Co kupiłam na promocji -49% w Rossmannie? - HAUL :*

Co kupiłam na promocji -49% w Rossmannie? - HAUL :*
 Hej kochane :* Przepraszam za brak wczorajszego posta, ale oglądałam film i nie miałam już potem głowy do pisania. Dzisiaj przychodzę do Was z haulem Rossmannowym. Jak wiecie (i pewnie skorzystałyście) w Rossmannie trwała i trwa nadal(ale tylko na szminki i lakiery do paznokci) promocja na całą kolorówkę. Nie byłabym sobą gdybym czegoś nie kupiła :) 



Jeżeli chodzi o pierwszy tydzień promocji, czyli wszystko do twarzy to ominęłam zdecydowanie półki z bronzerami, rozświetlaczami i różami. Mam tego od groma, ale zużywanie idzie mi wyjątkowo opornie. Skusiłam się podkład Affinitone od Maybelline w kolorze 03, który będzie idealny na co dzień. Używam go już i powiem Wam, że na razie mam pozytywną opinię. Z korektorów Magic Pen Lovely. Co prawda w internecie piszą, że bardzo przeciętny, ja go lubię. Nie daje efektu maski, nie jest zbyt ciężki pod oczy, lekko rozświetla. Na wypróbowanie wzięłam puder sypki Wibo, kosztował ok. 5 zł, żal było nie brać.  


W kolejnym tygodniu przyszła pora na kosmetyki do oczu. Na pierwszy ogień poszedł eyeliner z Wibo. To mój ulubiony i najlepszy wg mnie eyeliner jaki kiedykolwiek miałam. To moje kilkunaste opakowanie i na pewno nie ostatnie. Baza pod cienie również z Wibo kosztowała jedynie 5zł, a czytałam bardzo dobre opinie o niej. Używałam jej kilka razy i na razie stwierdzam, że problem mam jedynie przy aplikacji z opakowania(jest zbyt głębokie). Rzęski pochodzą z limitowanki i to właściwie fanaberia, bo na co dzień takich nie używam, ale na jakąś specjalną okazję na pewno sobie zrobię. Ostatnią rzeczą jaka przybyła do mojej kosmetyczki, to paletka "Nude make up kit" Lovely. Czaiłam się na nią długo i powiem, że jak na cenę ok. 8 zł, to jest bardzo dobra. Cienie są idealne do pracy, szkoły, bo stonowane i niezbyt jaskrawe.  


A tu zakupy z wczoraj. Do ust kupiłam tylko balsam Nivea kokosowy. Pokończyły mi się wszystkie masełka i zachęcona dobrymi recenzjami, postanowiłam dać szansę temu z Nivea. Kosztował ok. 6zł. Do paznokci kupiłam "Peachellę" Rimmel, piękny i soczysty kolor oraz nudziaka z Lovely. Pędzel do cieni Ecotools akurat nie był na promocji -49%, ale kosztował o 5zł mniej i też go zakupiłam. Kolekcja moich pędzli jest bardzo bardzo mała, liczy zaledwie 5 sztuk. Teraz będę starała się rozszerzyć mój pędzlowy arsenał, bo nie nadążam z myciem i suszeniem :D




piątek, 24 kwietnia 2015

Recenzje: Krem do rąk i Balsam relaksujący Akuna

Recenzje: Krem do rąk i Balsam relaksujący Akuna
Hej :* Dzisiaj pokażę Wam kolejne kosmetyki ze Smartbox'u Akuny. Smartbox to taki zestaw mini produktów, które idealnie nadają się na mniejsze i większe podróże. Teraz przyszła kolej na balsam relaksujący i krem do rąk. Mam nadzieję, że z przyjemnością przeczytacie recenzje :)


Balsam relaksujący Akuna- Balsam to dla mnie prawdziwy niewypał, najgorszy kosetyk ze Smartboxu. Po pierwsze jego zapach nie relaksował, był okropny. Mocno duszący, koszmar! Konsystencja była bardzo rzadka, trzeba wylać mnóstwo produktu, aby porządnie się wysmarować. Mało wydajny, zostawiał lepki filtr, zapychał skórę. Okropieństwo :/ 

Balsam do rąk Akuna- Bardzo fajny, przyjemny balsam. Lekka konsystencja, znośny zapach :) Balsam szybko się wchłaniał, nie zostawiał żadnego filmu. Po zastosowaniu dłonie były bardzo miękkie, delikatne i nawilżone. Na długo! :) Nie wiem, co więcej mogłabym o nim napisać, bo krem jak krem, krzywdy nie zrobił, ale dobrze nawilżył :)





wtorek, 7 października 2014

Co zaserwował nam biały jelonek... czyli kilka słów o balsamie dla alergików :)

Co zaserwował nam biały jelonek... czyli kilka słów o balsamie dla alergików :)
Hej :) Stosowanie balsamów to u mnie nieco przykry obowiązek. Niby uwielbiam się nimi smarować, ale nigdy nie mam czasu albo po prostu nie pamiętam. Przez to mam kilka balsamów z krótkimi datami ważności, a czas goni! Już bardzo dawno temu dostałam do testów balsam Biały Jeleń. dopiero ostatnio miałam okazję go przetestować i wyrobić o nim opinię. Zapraszam na recenzję :)

Balsam do ciała hypoalerginczny Biały Jeleń


Balsam możemy kupić w drogeriach w cenie ok. 14zł za 200ml.

Moja Opinia:
Balsam jest w prostej, biało-zielonej tubce. Miękkość opakowania służy bezproblemowemu wyciskaniu do samego denka. Kosmetyka ma delikatnie rzadką konsystencję ale nie jest ona lejąca się, za to bardzo szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej warstewki czego nienawidzę w produktach tego typu. Rozprowadza się idealnie! Wydajność jest bardzo dobra, bo wystarczy niewiele, aby nawilżyć całe ciało.
Balsam używam codziennie, zawsze rano. Skóra jest po nim nawilżona i gładka przez cały dzień. Mnie podrażnia, a łagodzi wszelkie podrażnienia, idealny dla alergików( w końcu hipoalergiczny i łagodzący)
Zapach jest typowo neutralny,ma zapach jak typowe dermokosmetyki. Uważam, że to bardzo fajny balsam, ale nie wrócę do niego, bo jest na rynku jeszcze tyle fantastycznych nawilżaczy! :)

Skład:

Opis:

Konsystencja:

czwartek, 7 sierpnia 2014

Arganowy balsam od The Body Shop

Arganowy balsam od The Body Shop
Hej :) Na dzisiaj przygotowałam recenzję masełka z TBS, z olejkiem arganowym. Kilka tygodni temu zostałam jego testerką, poprzez konkurs na FP The Body Shop'u :)
Zapraszam na recenzję :)


Masełko można kupić w sklepach TBS za 20zł za 50ml. 

Moja opinia:
Balsam jest w bardzo eleganckim, złoto-niebieskim opakowaniu. Jest mały i poręczny, zmieści się w najmniejszej torebce! Mimo, że ma małe gabaryty, starcza na naprawdę długo, bo wystarczy jego niewielka ilość żeby posmarować całe ciało. Pudełeczko dobrze się otwiera, a rodzaj opakowania pozwala nam zużyć go do ostatniej kropelki.  Zapach ma dość mocny, niektórych może drażnić. Mi się spodobał, bo uwielbiam takie klimaty zapachowe :) Co do działania, balsam porządnie nawilża skórę. Używam go codziennie i widzę dużą różnicę. Skóra jest delikatnie rozświetlona i miękka. Krem starannie odżywił moją skórę i pozbyłam się nieprzyjemnego efektu "ściągnięcia". Konsystencja jest twarda, ale przy zetknięciu się ze skórą robi się kremowa. Kosmetyk dobrze się wsmarowuje i szybko wchłania. nie ma mowy o tłustej warstewce. Uważam, że krem to idealny kompan w podróżach :)





niedziela, 23 czerwca 2013

Haul prezentowo-urodzinowy :)

Haul prezentowo-urodzinowy :)
Hej :) Przepraszam, że wczoraj nie napisałam żadnego posta, ale robiłam małe przyjęcie urodzinowe i byłam bardzo zajęta przez cały dzień. Dzisiaj nadrobię nie martwcie się. 
Impreza się udała, było bardzo wesoło i pozdrawiam wszystkie osoby, które mi w tym dniu towarzyszyły. Jedzenia było baaardzo dużo, jeszcze dzisiaj je dojadam i chyba przez kolejne dwa tygodnie nie będę jeśc, taka pełna jestem. Zapewne jesteście ciekawe co dostałam od moich przyjaciól :) Zaraz zaspokoję Wasze zainteresowanie :)








Jak widzicie dostałam 2 książki, bransoletkę w kolorze miętowym(nawiasem pisząc, jest naprawdę urocza), kokosowy balsam Farmony, chabrowy lakier Ados oraz kartę do H&M-u. Coś czuję, że we wtorek szykują się wielkie zakupy :P

A jak Wy spędziłyście sobotę? :)
Copyright © 2014 Miss-cosmo15 , Blogger