Pewnie widziałyście już mnóstwo postów dotyczących paczek dla Ambasadorek LPM(La Petite Marseillais), ale nie mogłam się powstrzymać przed pochwalaniem się swoją. Byłam bardzo zaskoczona, kiedy wczoraj odwiedził mnie kurier. Myślałam, że paczuszki przyjdą zdecydowanie później, a tu taka niespodzianka. Odebrałam kopiaste pudło i zajrzałam do środka.
Pudełko jest pięknie zapakowane, szczególnie te folie z polami lawendowymi przypadły mi do gustu. Dostałam katalog LPM oraz list do Ambasadorki, gdzie było szczegółowo objaśnione jak obchodzić się z paczuszką.
Nie mogłam od razu zobaczyć jakie żele dostałam. Na początku musiałam nałożyć opaskę na oczy i zgadywać jakie zapachy są w danej butelce. Szczerze? Zgadłam tylko grejpfrutową nutę w jednym z żeli (-> mój Ukochany był ode mnie lepszy :*) :) Bo zdjęciu banderolek mogłam oglądać kosmetyki w całej okazałości. Zapachy przypadły mi do gustu i już od jutra zacznę testowanie :)
Dostałam też multum próbek i zaproszenia dla moich przyjaciółek. Na pewno będą zadowolone :)
A Wy? Zostałyście Ambasadorkami LPM? :*