Hej, dzisiaj pokaże Wam(zgodnie z obietnicą) moje wczorajsze zakupy :) Byłam wczoraj u dziadków a w okolicach ich bloku jest kilka świetnych second handów i drogeria z super asortymentem. Oprócz tego jeszcze zagościłam w Pepco i nie obeszło się bez paru drobiazgów :)
Zapraszam na relację z zakupów :)
Na początku łupy z SH :) Byłam w kilku second-handach ale praktycznie same szmaty były. A szkoda, bo miałam ochotę na większe zakupy :)
1. Bluza z kapturem w napisy, New Yorker- nie nosze zwykle bluz ale ta przyda mi się na zimę, kiedy chcąc, nie chcąc będę musiała ubierac się ciepło :)
1. Koszula mgiełka o pastelowo-brzoskwiniowym kolorze - Koszula jest śliczna, ale trochę zbyt duża.Marzyłam o takiej! Do tego kosztowała 4zł
Taka sam koszula jak ta wyżej tyle że w pastelowo szarym kolorze i o rozmiar mniejsza. Bardzo ładnie układa się na ciele i będzie idealna do legginsów :) za 4zł
Zwykły, biały top Bay- prosty podkoszulek, ważny basic. Za 3,51zł
Malinowy sweterek- tutaj strasznie się prześwietlił i wygląda nienaturalnie :P Za 2zł
Koszulo-parko-marynarka w kolorze khaki- bardzo militarna ale dla urozmaicenia dodam do niej ćwieki :P za 3zł
Następnie oto, co kupiłam w Pepco
Ostatnimi czasy narzekam na brak pasków. Ten wydał się idealny. Nie mogłam oprzeć się jego pięknemu koronkowemu wykończeniu :) Czyż nie jest piękny? Za 4,99 :)
Beżowa spódniczka została kupiona ze względu na brak basicowych "dołów" Poluję tez na inne kolory, bo ta była zaskakująco tania, 10zł bodajże.
I jeszcze drogeria :))
A w niej była świetna promocja. A mianowicie przy zakupie jednego produktu Essence, drugi, z koszyczka dostawało się gratis. Ja wzięłam sondę za 7,9 a wybrałam sobie tusz do rzęs, gdyż cierpię na ich braki. :))
Co Wam się najbardziej podoba? A jak Wy spędziłyście sobotnie popołudnie?